Droga płaczu dla kierowców i wstydu dla powiatu
Stan drogi łączącej dwie gminy woła o pomstę do nieba
WODZISŁAW, KROSTOSZOWICE W sporą dawkę anielskiej cierpliwości muszą uzbroić się kierowcy decydujący się na przejazd drogą znajdująca się na ulicy Czarneckiego w Wodzisławiu (od skrzyżowania z Mszańską i Skrzyszowską) i Wodzisławskiej w Krostoszowicach (gm. Godów). Droga, którą administruje Powiatowy Zarząd Dróg od wielu lat znajduje się w fatalnym stanie. Co roku przechodzi tylko doraźne remonty. Teraz kiedy popuściły mrozy i stopniał pierwszy śnieg jest w stanie gorszym niż była kiedykolwiek wcześniej. Droga wybudowana dawno temu nie posiada żadnej podbudowy. Stąd grunt wyciska spore fragmenty asfaltu, którego części, niektóre wielkie jak cegły leżą na jezdni i grożą uszkodzeniem pojazdu. Ubytki w jezdni są tak spore, że nie sposób ich ominąć. – To najgorsza droga w naszej gminie, uwzględniając wszystkie drogi gminne i powiatowe. W zasadzie powinno się ją traktować jako nieprzejezdną – przyznaje Mariusz Adamczyk, wójt Godowa.
Przebudują tyle na ile starczy pieniędzy
Odczucia tego nie zmienia fakt, że w ubiegłym roku rozpoczęła się gruntowna przebudowa jezdni. Zmodernizowano jednak krótki, bo zaledwie około 200-metrowy odcinek liczącej około 2 km drogi. Jedzie się po nim bajkowo. Niestety dalej to już droga przez mękę. Poprawa ma nastąpić w tym roku. PZD wykona kolejny etap modernizacji. W tym założeniu jest jednak pewne ale. – Na ten moment mamy na to zadanie zarezerwowane 100 tys. złotych plus 100 tys., które przekaże nam Godów. Ale w związku z tym, że stan tej drogi już teraz rzeczywiście jest fatalny, będę wnioskował do powiatu o kolejne 100 tys. tym bardziej, że wójt Godowa zadeklarował, że przekaże nam również kolejne 100 tys. zł. Jeśli będę miał do dyspozycji 200 tys. zł ze strony powiatu i 200 tys. ze strony gminy, to wtedy już uda się naprawić znaczny odcinek. Nie wiem jednak jaką decyzję podejmie powiat – mówi Józef Żywina, zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg.
Granica nie do przejścia?
Nawet jednak jeśli w tym roku na modernizację tej drogi znajdzie się 400 tys. zł, to i tak za te pieniądze zostanie zmodernizowana tylko część całej drogi, najprawdopodobniej do cmentarza w Krostoszowicach. A co dalej? – Na tej drodze w pierwszej kolejności zostanie przeprowadzony pozimowy remont cząstkowy – deklaruje Żywina. Zarazem przyznaje, że planów względem modernizacji kolejnych odcinków drogi nie ma. Również dlatego, że droga położona jest na terenie dwóch jednostek samorządowych – gminy Godów, która wspiera działania PZD oraz miasta Wodzisław, które już takie skore do pomocy nie jest. Tymczasem na wodzisławskim odcinku drogi, na ulicy Czarneckiego droga nie jest wcale w lepszym stanie niż na odcinku znajdującym się w Krostoszowicach. Wygląda więc na to, że dojdzie do kuriozalnej sytuacji – z całej nadającej się do generalnej przebudowy drogi, zrobiony zostanie tylko ten fragment, do którego jeden z samorządów chce się dorzucić. A reszta będzie w coraz gorszym stanie. Trochę tak jakby granica, na której ulica Czarneckiego przechodzi w Wodzisławską nie była granicą raptem dwóch gmin, a co najmniej granicą dwóch obcych państw.
Artur Marcisz
PS. Pod koniec tygodnia drogowcy z PZD uprzątnęli zalegające na jezdni kawały asfaltu, a powstałe w niej wyrwy załatali doraźnie grysem asfaltowym.