Droga wąska, więc o mijaniu zapomnij

BUKÓW Utrapieniem mieszkańców ulicy Owocowej w Bukowie jest brak pobocza. W zimie, kiedy na jej skrajach zalegają zwały śniegu, okazuje się to sporym utrudnieniem. – Odkąd została uszkodzona jedyna mijanka dwa auta nie mają szans się tu wyminąć – mówi Piotr Łukoszek, mieszkaniec Owocowej.

Pan Piotr wyjaśnia, że problemu nie było kiedy znajdowała się tutaj mijanka. – Jak się na niej przystanęło to do końca ulicy było widać czy coś jedzie – mówi.  Twierdzi, że kilka lat temu mijanka została uszkodzona przez traktorzystę orzącego pole i do dziś nie została odtworzona. I chociaż na ulicy, która jest typową dojazdówką do posesji raczej wielkiego ruchu nie ma, to problem z mijaniem się istnieje, zwłaszcza  kiedy po obu stronach drogi zalegają zwały śniegu. Wtedy jadącym z naprzeciwka samochodom bardzo trudno się wyminąć, bo nie ma gdzie zjechać. – Od dwóch lat prosimy w urzędzie gminy o odtworzenie tej mijanki. Bez skutku – mówi Łukoszek.

Jak wyjaśnia Bogdan Burek, kierownik referatu gospodarki komunalnej i zarządzania kryzysowego o naprawie mijanki nie może być mowy. – Tak naprawdę żadnej mijanki tu nie było. Było jedynie trochę szersze pobocze, które zostało uszkodzone. Mijanka powinna posiadać odpowiednie parametry a na Owocowej brak miejsca uniemożliwia jej powstanie. Granice posesji znajdują się blisko drogi a gmina nie może wchodzić z asfaltem w prywatny teren – tłumaczy Burek. Zapewnia jednak, że gmina postara się utwardzić pobocza na ulicy Owocowej. Dzięki temu zrobi się  nieco więcej miejsca. I przy okazji zabezpieczy krawędzie drogi przed dalszymi uszkodzeniami, które stają się coraz bardziej widoczne. – Droga była robiona po powodzi w 1997 roku. Już jest tak bardzo popękana, że w niektórych miejscach odchodzi asfalt – pokazuje Łukoszek, któremu doskwiera też brak odwodnienia ulicy Owocowej. – Droga znajduje się wyżej niż posesja. Cała woda po deszczu spływa mi do placu, niemal aż pod schody i zalewa piwnice – nie kryje irytacji pan Piotr.

(art)