W hołdzie panu Franciszkowi
Gmina zorganizowała benefis swojemu honorowemu obywatelowi, wybitnemu aktorowi Franciszkowi Pieczce
Benefis odbył się 27 kwietnia w Warszawie, w tamtejszym centrum konferencyjno-zkoleniowym Boss. Okazją były przypadające w tym roku 85-urodziny Franciszka Pieczki i zarazem 60-ta rocznica jego scenicznego debiutu. – Dla nas wielką przyjemnością było zorganizowanie tego benefisu. Był to hołd dla pana Franciszka od naszej gminy – mówi Mariusz Adamczyk, wójt Godowa.
W benefisie wzięło udział 160 zaproszonych gości, w tym wielu znanych artystów, by wymienić nazwiska Wiesława Gołasa, Barbary Kraftówny, Olgierda Łukaszewicza, Mariana Dziędziela, Witolda Pyrkosza czy Zbigniewa Wodeckiego. Obecni byli też aktorzy występujący w serialu Ranczo, w którym Pieczka gra postać Stacha Japycza. Znane wszystkim postacie Hadziuka, Pietrka i Solejuka z serialowej ławeczki odegrały w trakcie benefisu improwizowaną scenę, w której nie zabrakło oczywiście roli dla głównego bohatera benefisu. Sam benefis poprowadził Julian Mere, krakowski aktor i muzyk, który specjalnie na tę okazję napisał dla Pieczki piosenkę „Franciszek i elwry”.
Opowieść o życiu genialnego aktora
Jej słowa można znaleźć w niezwykłej książce poświęconej Franciszkowi Pieczce, która miała swoją oficjalną prezentację właśnie na warszawskim benefisie. Wydawcą książki jest Gminne Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Godowie, a autorem Dariusz Domański, wielki entuzjasta teatru i ludzi z teatrem związanych, a jednocześnie współorganizator benefisu. – Pomysł napisania książki narodził się przy okazji benefisu Mariana Dziędziela, który odbył się w zeszłym roku w Gołkowicach. Początkowo pan Franciszek nie za bardzo był do pomysłu przekonany, bo to człowiek bardzo skromny, a przez to wielki i tak bardzo lubiany. W końcu po naszych namowach się zgodził – wyjaśnia Domański. Na ponad 150 stronach spisał opowieść jaką przedstawił mu o sobie Pieczka. Nie brakuje w niej nawiązań do czasów młodości, do godowskiego etapu życia. „Myślę, że z Godowa wyniosłem w moje dorosłe życie pokorę, pracowitość i sumienność. Nie twierdzę wcale, że taki jestem – taki chcę, taki staram się być”– opowiada o sobie główny bohater książki. W publikacji zawarte są również wspomnienia dziesiątek aktorów, którzy spotkali się na planie filmowym z popularnym Gustlikiem. Wyłania się z nich obraz osoby niesamowicie utalentowanej, profesjonalisty w każdym calu, a jednocześnie człowieka, w którym jak stwierdził prof. Jan Miodek „nie ma ani ćwierć promila zadęcia, pozy czy megalomani”. Swoją oficjalną prezentację książka będzie miała również w gminie Godów. W czerwcu Pieczka przyjedzie w rodzinne strony i wtedy w sali kinowej Ośrodka Kultury w Gołkowicach zostanie ona zaprezentowana mieszkańcom gminy.
„Ranczo” w Godowie?
W trakcie benefisu Franciszek Pieczka otrzymał od przedstawicieli gminy Godów również inny prezent – ławeczkę, którą wykonał Krzysztof Popek, artysta z Gołkowic. Nie zabrakło też nawiązań do serialu „Czterej pancerni i pies”, bo tak trzeba rozumieć szczególny prezent jakim był tort w kształcie czołgu „Rudy 102”. – Myślę, że w światku artystycznym gmina Godów pokazała się z naprawdę dobrej strony. Przełożyło się to na duże zainteresowanie rodzinnymi stronami pana Franciszka wśród artystów – podkreśla Mariusz Adamczyk. Niewykluczon iż jeden z odcinków serialu Ranczo zostanie nagrany właśnie w Godowie. – Przeprowadziliśmy niezobowiązujące na razie rozmowy z reżyserem filmu. Padła propozycja, że jeśli zostanie nakręcona kolejna seria odcinków, to być może w jednym z nich główni bohaterowie serialu udadzą się w rodzinne strony Stacha Japycza. A te rodzinne strony miałby odgrywać nasz Godów – wyjaśnia Adamczyk.
(art)