Przy drogach straszą kikuty pni drzew
Niebezpiecznie przy drogach wojewódzkich w Mszanie i Połomi
MSZANA W styczniu rozpoczęła się wycinka drzew przy ul. Wodzisławskiej w Mszanie i ul. Wolności w Połomi. Ścięto już znaczną część topól i akacji, które zagrażały bezpieczeństwu użytkowników dróg. Tymczasem nie mniejszym zagrożeniem są kilkudziesięciocentymetrowe kikuty pozostałe po wycince. – Spotkaliśmy się w terenie z przedstawicielami firmy „Dominik” prowadzącej prace i uzgodniliśmy, że pozostałe pnie będą frezowane – mówi Dorota Rajszys, kierownik referatu gospodarki komunalnej Urzędu Gminy w Mszanie. – W pierwszej kolejności frezowane będą pnie znajdujące się najbliżej jezdni, te usytuowane przy zakrętach dróg.
Ale czemu firma pozostawiła takie wysokie pnie, czy nie można ich było od razu ściąć bardzo nisko? – To kwestia techniczna – mówi Marcin Ogierman, kierownik przedsiębiorstwa „Dominik” z Czyżowic, z którym Zarząd Dróg Wojewódzkich podpisał umowę na wycinkę wspomnianych drzew. – Generalnie, tak się wycina drzewa. Im niżej bowiem się je ścina, tym większe zagrożenie uszkodzenia łańcucha piły – mówi Ogierman.– Dlatego teraz te wysokie pnie będą frezowane do poziomu poniżej gruntu, na którym rosło drzewo.
Do wycięcia pozostało też jeszcze trochę drzew. Teraz w tych pracach nastąpiła przerwa, ze względu na obowiązujący do końca września zakaz wycinki drzew związany z lęgiem ptaków. Termin zakończenia całości prac upływa w grudniu br.
(abs)