Oświadczenie
Zaskoczeni i zdegustowani wypowiedziami prezesa Odry Wodzisław Grzegorza Gostyńskiego na łamach „Nowin Wodzisławskich” z dnia 9 lipca 2013 roku, na temat naszego syna Bartosza Semeniuka, zmuszeni jesteśmy wyjaśnić kilka wątków, które poruszył pan Gostyński.
Po pierwsze – naszym synem interesowały się już wcześniej takie kluby jak UKS Łódź, Górnik Zabrze, Legia Warszawa i Skra Częstochowa, więc opcja częstochowska nie była jedynym rozwiązaniem dla dalszej kariery Bartosza.
Po drugie – w oświadczeniu wydanym 20 marca bieżącego roku jako ojciec Bartka wyraziłem zgodę na jego grę w Odrze Wodzisław tylko do 30 czerwca 2013 roku. Przypominam, że nasz syn jest niepełnoletni i wszystkie umowy z nim zawierane muszą być przez nas akceptowane, ponieważ jesteśmy jego prawnymi opiekunami.
Po trzecie – na jakiej podstawie pan Gostyński stwierdził, że złożył Bartoszowi propozycję pozostania w Odrze na warunkach identycznych, jakie zaproponowała Skra? Nadmieniamy, że propozycja nowego kontraktu zawierała identyczne warunki jak poprzednia umowa, czyli 201 (słownie: dwieście jeden!) złotych brutto miesięcznie. Taką sumę nasz syn wydawał miesięcznie na dojazdy na treningi. Na dodatek Odra Wodzisław nie uregulowała wszystkich zaległości finansowych wobec naszego syna. Co gorsza, do dnia dzisiejszego nikt z klubu z Wodzisławia nie kontaktował się z nami w sprawie nowego kontraktu Bartka, tylko 29 kwietnia br. jego projekt został przesłany pocztą.
Po czwarte – oferta finansowa Skry jest kilkakrotnie wyższa od tej, którą zaproponowała Odra. Ale nie chodzi tylko o pieniądze. Otóż żaden z działaczy Odry nie zainteresował się problemem szkoły średniej, do jakiej miałby uczęszczać nasz syn. Działacze z Częstochowy przedstawili propozycję kilku szkół, w których może uczyć się nasz syn. Bartek wybrał już jedną z nich, to technikum.
Pan Prezes Gostyński zasugerował, iż do przejścia syna do Skry Częstochowa namówił nas Edward Socha, szkoda tylko, że Prezes Gostyński nawet nie próbował namówić nas do pozostawienia syna w odrze Wodzisalw.
To prawda, że menedżerem naszego syna jest pan Edward Socha, ale dopiero od kwietnia br., ponieważ nie znamy dobrze wszystkich przepisów piłkarskich i poprosiliśmy o pomoc pana Sochę. I w tej chwili rzeczywiście reprezentuje on interesy naszego syna, Bartosza, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.
Jesteśmy odpowiedzialnymi rodzicami i wiemy co jest dobre dla naszych dzieci, tak więc nikt nie musi nas namawiać do podejmowania jakichkolwiek decyzji.
Katarzyna i Robert Semeniuk
Oto co dla strony internetowej Odry Wodzisław (którą cytowaliśmy) w sprawie transferu Bartosza Semeniuka i Pawła Polaka powiedział Grzegorz Gostyński, prezes Odry:
„Obaj otrzymali propozycję pozostania w Odrze na warunkach identycznych jak proponowane przez klub z Częstochowy. Wybrali jednak przeprowadzkę pod Jasną Górę i nie ma co ukrywać, że decyzję taką podjęli za namową managera, Edwarda Sochy. Polityka naszego klubu jest inna. Jeżeli którykolwiek z wyróżniających się piłkarzy ma opuścić nasz klub, to tylko do zespołu w wyższej lidze. Nie chcemy blokować rozwoju naszym graczom. Ale przejście do rywala z naszej ligi nie jest żadnym sportowym awansem i nie tak się umawialiśmy z managerem. Dlatego też nie ukrywam, że jestem zły”.