Chemikalia w Bukowie. Wyniki za dwa tygodnie
W Bukowie znaleziono około 60 beczek z substancjami niewiadomego pochodzenia. Jedna beczka była opisana jako odpad niebezpieczny. Pobrano próbki do badania.
BUKÓW Beczki podrzucili nieznani sprawcy, tuż obok przejazdu kolejowego. 13 sierpnia o sprawie została powiadomiona Państwowa Straż Pożarna w Wodzisławiu, pracownicy Urzędu Gminy w Lubomi, policja oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Na razie nie wiadomo, jakie substancje zawierają pojemniki. Trzeba to zbadać. – Wyniki, ze względu na poziom ich skomplikowania, znane będą za około dwa tygodnie. Z tego, co stwierdziliśmy na miejscu, na razie bliżej nieokreślona substancja o mazistej konsystencji i drażniącym zapachu wyciekła na częściowo utwardzony teren, który od razu został zabezpieczony wałem z piasku i rękawami sorpcyjnymi przez straż pożarną. W związku z tym można mieć nadzieję, że grunt nie został zanieczyszczony. Nie zmienia to oczywiście faktu, że zarówno substancja jak i beczki muszą zostać jak najprędzej usunięte. Niestety, dopóki nie zostanie ustalony sprawca, wiemy że policja prowadzi w tym kierunku działania, zobowiązana do tego będzie gmina – wyjaśnia Anna Wrześniak, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Katowicach.
Na razie nie można mieć więc pewności, czy beczki zawierają niebezpieczne opady. Pojemniki nie posiadają bowiem etykiet. – Tylko jedna z beczek jest opisana jako „odpad niebezpieczny”, ale nie wiadomo, czy kod jest prawidłowy czy nie. – Mieszkańcy nie mają się czego obawiać. Szukamy firmy, która odbierze beczki i przekaże je do utylizacji – powiedziała nam w ubiegły wtorek Sabina Cieślak z Urzędu Gminy w Lubomi.
(mas), (art)