Na wstępie
Tomasz Raudner, Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Wyższe stawki śmieciowe w Wodzisławiu stały się faktem. Faktem jest również świadomość, że wyższe stawki nie zapewnią na tyle dużych wpływów, by pokrywały śmieciowe koszty. Coś tam prezydent przebąkuje o kontrolach, o uszczelnianiu systemu. Rozumiem, że coś powiedzieć musi. Dla mnie jest to robienie dobrej miny do złej gry. Błędem moim zdaniem było bardzo szybkie obniżanie stawek, nie poparte wystarczającą wiedzą i doświadczeniem. Dziś okazuje się, że stawka wyjściowa wynosząca 10,30 zł była niemal idealna. Nie byłoby zamieszania z obniżaniem, posądzeń o dyskryminowanie, itd. W lipcu minie rok od wejścia nowych zasad. Wtedy wszyscy będą mądrzejsi o 12 miesięcy funkcjonowania systemu. Gdyby po tym okresie okazało się, że można stawki zmniejszyć, to proszę bardzo, byłby to miły gest dla mieszkańców. Gdyby się okazało, że jednak nie sposób ulżyć portfelom, byłaby przynajmniej satysfakcja z rzetelnie przygotowanych obliczeń. A tak mamy próbę zachowania twarzy przed wyborami. Jak się okaże, że jednak kontrole nic nie dają, to opłaty śmieciowe się podniesie. Po wyborach.