Frycowe zapłacone

Kibice Unii Turza zastanawiali się kiedy ich pupilom przyjdzie zapłacić „frycowe” za grę w IV lidze. Odpowiedź otrzymali w trzecim meczu. Po dwóch remisach Unia uległa w zeszłej kolejce mocnemu Drzewiarzowi Jasienica. - To na pewno był trudny rywal, ale piłka nie zawsze jest sprawiedliwa – powiedział po meczu Jan Adamczyk, trener Unii.

Goście do meczu podchodzili w roli faworytów, wszak w dwóch pierwszych kolejkach sięgnęli po komplet punktów. Boisko jednak dość szybko zweryfikowało przedmeczowe scenariusze, bo kibice oglądali dość wyrównane spotkanie. Unia na pewno nie była gorsza, choć w 37. minucie mogła stracić gola, po tym jak Daniel Jakowenko trafił w słupek, a dobitka doświadczonego Krzysztofa Koczura wylądowała w rękach bramkarza Unii, Beniamina Jastrzębowskiego. Unia próbowała się odgryzać po przerwie, ale dobrze spisywał się bramkarz gości, m.in. w 54 minucie, gdy wybił piłkę na rzut rożny po dobrym uderzeniu zza pola karnego. Decydująca dla losów spotkania okazała się 69. minuta. Goście wykonywali rzut wolny ze środkowej strefy boiska. Defensorzy Unii zupełnie się pogubili w kryciu rywali, a pozostawiony bez opieki Jakowenko pod nogą bramkarza umieścił piłkę w siatce. W końcówce meczu Unia osiągnęła znaczną przewagę, ale kolejne ataki nie przynosiły efektu i strata trzech punktów na własnym boisku stała się faktem. - O wyniku zadecydował jeden stały fragmenty gry. My mieliśmy kilka dobrych sytuacji i ich nie wykorzystaliśmy. Oni jedną, którą wykorzystali. W tym dniu piłka w Turzy nie była sprawiedliwa. Przed nami kolejne mecze i myślę, że będzie lepiej. Jesteśmy beniaminkiem i cały czas uczymy się piłki na poziomie IV-ligowym. Zespół potrzebuje czasu. A mecz w naszym wykonaniu był bardzo poprawny – skomentował spotkanie trener gospodarzy.

(art)

Unia Turza – Drzewiarz Jasienica 0:1

Bramka: Jakowenko (68.)

Unia: Jastrzębowski, Gojny, Krupiński, Szkatuła, Ucher, Skrzyszowski (85. Smal), Krzyżok, Stolarski (75. Pawliczek), Sikorski, Dobrowolski, Kulczyk. Trener Jan Adamczyk.