III Marsz Pamięci dotarł do Wodzisławia
WODZISŁAW ŚLĄSKI Dokładnie 77 lat temu miał miejsce początek jednego z ostatnich aktów zbrodniczej polityki hitlerowskich Niemiec na terenie okupowanej Polski i Europy. 17 stycznia 1945 roku rozpoczął się Marsz Śmierci z niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady KL „Auschwitz – Birkenau” i jego podobozów na stację kolejową do Wodzisławia, wtedy Loslau.
Był to największy z Marszów Śmierci zarządzonych przez zbrodniarzy. W temperaturze ok. -20 stopni C, w ponad 60-kilometrową trasę pognano pieszo ok. 56 000 wycieńczonych jeńców. Szacuje się, że wskutek warunków „ewakuacji” i bestialstwa hitlerowców w Marszach Śmierci z KL Auschwitz i podobozów życie straciło nawet ok. 15 000 ludzi.
Na terenie Wodzisławia Śląskiego znajdują się miejsca upamiętniające los ewakuowanych więźniów. Jednym z nich jest tablica pamiątkowa na dworcu kolejowym, której odsłonięcia dokonano 4 czerwca 1972 roku. Ufundowana została ze składek społecznych mieszkańców miasta. Czytamy na niej: „W styczniu 1945 roku w czasie tragicznej ewakuacji więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu na terenie stacji kolejowej w Wodzisławiu Śląskim hitlerowcy zamordowali 30 więźniów oświęcimskich. Cześć ich pamięci.”
I to właśnie pod tą tablicą 17 stycznia po godz. 18.00 złożone zostały znicze oraz kwiaty przez grupę studentów, pracowników i doktorantów Akademii WSB z Cieszyna, którzy przeszli w trzecim Marszu Pamięci z Oświęcimia przez Pszczynę, Pawłowice, Jastrzębie-Zdrój do Wodzisławia Śląskiego. Kwiaty złożyli też politycy, między innymi senator Ewa Gawęda czy Przewodniczący Rady Miejskiej w Wodzisławiu Śląskim, Dezyderiusz Szwagrzak. Marsz z Oświęcimia wyruszył o 3.00 nad ranem. Łatwo nie było, szczególnie ze względu na trudne warunki atmosferyczne (burze śnieżne oraz silny wiatr). – Śledziliśmy cały dzień alerty pogodowe. Cieszymy się, że koniec końców wszystko się udało – przyznała obecna na miejscu senator Ewa Gawęda. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął prezydent RP, Andrzej Duda.
AgaKa