Podczas zajęć w pracowniach chłopcy opanowują podstawowe umiejętności, które przydadzą im się w przyszłości.

Dużą wagę do zajęć praktycznych przykładają nauczyciele Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 2 „Mechanik” w Raciborzu. Obecnie rola praktyki jest tym donioślejsza, że młodzi ludzie w coraz mniejszym stopniu majsterkują w domu.

– Chłopcy z miasta mają coraz mniejszy kontakt z narzędziami, dlatego zdarza się, że na samym początku musimy ich nauczyć posługiwania się kombinerkami czy młotkiem – mówi Konrad Hajdasz, nauczyciel przedmiotów elektrycznych w „Mechaniku”, dodając, że na ogół lepiej przygotowana do zajęć praktycznych jest młodzież ze wsi, gdzie przy gospodarstwie używa się tych narzędzi częściej.

Sprawdziliśmy jak przebiegają takie zajęcia w praktyce, wybierając się na lekcje klasy 2d, gdzie przyszli mechatronicy pod okiem nauczyciela konstruowali układy stycznikowe z podtrzymaniem czasowym. Zadanie nie było trudne, ale wymagało od chłopców nieco pomyślunku. – Robiliśmy już wcześniej coś podobnego, ale teraz musimy dowiedzieć się jak działa nowa „czasówka”, pomierzyć, posprawdzać, żeby dobrze wykonać ćwiczenie – powiedział nam Natan Przybyła, uczeń. – Poprzez takie ćwiczenia młodzież sprawdza teorię w praktyce – dodaje K. Hajdasz.

Na opanowanie podstawowych umiejętności praktycznych młodzież nie ma – jak kiedyś – pięciu lat, a zaledwie trzy i pół roku. – Przedmioty w czwartej klasie technikum kończą się w połowie roku szkolnego – po pierwszym semestrze, a w ich miejsce w drugim semestrze wchodzą przedmioty ogólnokształcące. Tak wygląda obecny cykl kształcenia, który wiąże się również z terminami egzaminów zawodowych, które przeprowadzane są w styczniu i w lutym – mówi Marek Chrobok, zastępca dyrektora „Mechanika”. Kadra z sentymentem spogląda więc w przeszłość, gdy godzin przeznaczonych na zajęcia praktyczne było o wiele więcej. Jednak – jak mówi K. Hajdasz – kto chce, również teraz zdąży się nauczyć tego co potrzeba.

Wojtek Żołneczko