– Od lat słyszę uwagi, że w raciborskiej kulturze zarabia się najgorzej w całym samorządzie. Tej wiosny zamierzam doprowadzić do zmian w tym zakresie – deklaruje Mirosław Lenk. Zaczął od podwyżki dla dyrektora miejskiej biblioteki Małgorzaty Szczygielskiej. O nowej wysokości jej wypłaty poinformował ją oficjalnie na spotkaniu w magistracie, otwierającym nowy tydzień pracy.

– Doceniam to co robi w bibliotece i jej filiach. W trudnych dla czytelnictwa czasach te placówki radzą sobie bardzo dobrze – podkreśla Lenk. Finansowy zastrzyk przyda się Szczygielskiej bo przed nią czas wielkich zmian w zarządzaniu. Dwa flagowe punkty Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej – na Kasprowicza i na Rynku mają przejść istotne przeobrażenia. Obiekt naprzeciwko liceum przejmie funkcje placówki naukowej i zostanie wewnątrz przebudowany. Powstanie tu nowoczesne archiwum, a dyrekcja przeprowadzi się do nowych pomieszczeń. Na Rynku po bibliotece zostaną wspomnienia. Miasto będzie chciało zamienić pomieszczenia po niej na lokale mieszkalne. Za operację zapłaci Unia Europejska. W tym roku ma być gotowy wniosek do Brukseli, a za tej kadencji władz transformacja powinna się dokonać.

Na docenieniu pracy bibliotekarzy hojność prezydenta się nie skończy – Podwyżki płac dotyczyć będą również Muzeum i RCK. Z jednym wyjątkiem. Nie zwiększę na razie uposażenia nowej pani dyrektor domu kultury, która jest jeszcze niejako na okresie próbnym – mówi M. Lenk. Akceptację dla jego pomysłów musi wydać rada miasta. Włodarz ma swych 10 radnych a pomysłowi powinni jeszcze przyklasnąć klasycy animacji kulturalnej – Marek Rapnicki z Andrzejem Rosołem. Trudno spodziewać się też oporu ze strony Michała Fity, którego RCK zawodowo wychował. Przy takiej matematyce głosowania temat podwyżek w sferze kultury jest już niemal faktem.

Jak reaguje środowisko? – Coś tam słyszałam ale póki nie zobaczę paska z wyższą wypłatą powściągam się od entuzjazmu – przyznaje nam anonimowo jedna z ważnych i bardzo doświadczonych postaci tej sfery.

(ma.w)