Po dwóch tygodniach od sesji radna miejska Anna Ronin napisała do reszty radnych 7. stronicowe pismo. Posługując się prawniczym językiem wzywa ich do uchylenia uchwały, którą podjęli ws. pracy Ronin. Bo jej zdaniem uczynili to bezprawnie.

Przypomnijmy, że w marcu rada miasta zgodziła się na zmianę warunków zatrudnienia Anny Ronin w DFK. Postulowali o to jej pracodawcy, którzy reorganizują dział dziennikarski. Radna podejrzewa ich o motywy polityczne, powiadomiła prokuraturę, że kłamią. DFK twierdzi, że zmian w redakcji domagają się koledzy byłej kandydatki na prezydenta i posła.

Wątek, na którym oparła swoje żądania Anna Ronin, poruszała na marcowej sesji Anna Szukalska, przewodnicząca specjalnej komisji, która wysłuchała Ronin, jej pracodawców i podwładnych. Wskazała, że DFK nie sprecyzowało jakie warunki zatrudnienia zaoferuje A. Ronin. Uznała to za problem. Jej szefowie mówili radnym, że ustalą nowe zasady współpracy wspólnie z członkami redakcji. Dla radnej Ronin brak konkretów w informacji dla samorządowców, którym przyszło głosować w jej sprawie, uniemożliwił merytoryczne rozpoznanie sprawy i głosowali – w jej opinii – „in blanco”.Według Ronin rada miasta wyposażyła jej pracodawców w instrument nacisku na nią jako polityka. Uważa, że są oni „powiązani z obozem rządzącym w mieście”. Z jej zarzutów wobec rady miasta wynika, że uchwałą ukarano ją za aktywność w działalności publicznej, m.in. za domaganie się dymisji prezydenta Lenka i zaangażowanie w organizację referendum w sprawie jego odwołania. – Moja osoba stała się niewygodna i podejmuje się różne działania sankcyjne względem mnie – podkreśla w piśmie A. Ronin.

W piśmie do radnych Ronin uważa, że uchwała w jej sprawie jest „oczywiście wadliwa”. Jak ustosunkuje się do jej żądań samorząd? Przewodniczący Henryk Mainusz powiedział nam, że potrzebuje czasu by zapoznać się ze szczegółami obszernego zgłoszenia radnej. – Skonsultuję sprawę z zespołem radców prawnych i zajmiemy stanowisko – zapowiedział.

(ma.w)