Jam nie Kmicic, jam Mainusz i tako rzeczę zwaśnionej szlachcie: róbta co chceta w czas letniej swawoli.

A żeby było jej w dostatku tedy szybciej zwołam czerwcowe rady ruszenie.

Jam to rzekł i takim się stanie.

Okazuje się, że raciborski światek polityczny jak ognia boi się ostatniego tygodnia czerwca. Najpierw Dariusz Ronin walczył by w tym czasie nie wypadło referendum. Teraz ponoć przenoszone są na wcześniejszy tydzień sesje rady miejskiej i powiatowej. Przekonujących powodów pośpiechu jakoś nikt nie przestawił. A trzeba wiedzieć, że „wybrańcy narodu” i bez tego mają prawie dwa miesiące laby bo kolejne sesje dopiero pod koniec sierpnia. Dla mnie to czarna magia, więc w celu uzyskania odpowiedzi na pytanie czemu radni tak się spieszą, udałem się do zaprzyjaźnionej wróżki Madame Raciploty.

Ta zajrzała wpierw do kalendarza astralnego i orzekła, że przyczyną paniki mogą być przypadające na ostatnie dni czerwca niejednoznaczne układy planet. Chodzi przede wszystkim o kwadraturę Słońca z Księżycem, sekstyl Merkurego z Uranem oraz opozycję Wenus z Plutonem. Nie zadowoliło mnie to, dołożyłem kolejną „stówkę” i wróżka zaczęła intensywnie wpatrywać się w swoją szklaną kulę. Po chwili przemówiła....

– Widzę, że w czerwcu wczasy tańsze niż w lipcu. Po co ludzie mają przepłacać….? Widzę, że koniec roku szkolnego wypada już w przedostatnim tygodniu, żal żeby z dziećmi czy wnukami wcześniej kanikuły nie powitać... Widzę mistrzostwa Europy w piłce kopanej. Toć grzech nie kibicować naszym, a nuż wyjdą z grupy….Ach, i jeszcze widzę Kmicica…Zaraz, on coś krzyczy…chyba „kończ waść wstydu oszczędź”…!

– Na miły Bóg, a co ma Kmicic do sesji? – zakrzyknąłem, ale spłoszona wróżka zamilkła już na amen. Czyżby chodziło o ostatnią sesję powiatu, która trwała niespełna godzinę i odbyła się chyba tylko po to, żeby przyklepać medal za zasługi dla byłego starosty? No jak tak, to może lepiej że kończą wcześniej. Po co ludzi wkurzać przed samymi wakacjami…

bozydar.nosacz@outlook.com