– Znaleźliśmy ciekawą lokalizację, ale nie możemy jeszcze ujawniać gdzie – przekazał radnym z komisji gospodarki prezydent Lenk. Wiadomo, że chodzi o teren o wielkości 9,5 ha. To nieruchomość w otoczeniu dużych firm przemysłowych, ale wymaga zmiany planu przestrzennego, co zajmie około dwóch lat.

– Wiemy jak możemy ten teren skomercjalizować, ale nie wiemy jeszcze za jaką kwotę go kupimy. Chcemy sprzedawać obszary pod inwestycje po 35 zł za m kw., więc na pewno zamierzamy go kupić taniej – dodał Lenk. Radni nie dopytywali o jaki teren konkretnie chodzi, a wiceprezydent Wojciech Krzyżek prosił swego szefa by więcej szczegółów nie podawał. – Jeszcze dwa słowa i wszystko wyjdzie na jaw – uśmiechał się zastępca. Prezydent Raciborza opowiadał o zamiarach magistratu, bo radny Jan Wiecha był ciekaw co samorząd będzie proponował inwestorom, gdy sprzeda wszystkie działki w starej cukrowni. Jedna znalazła już nabywcę (powstanie tam wytwórnia systemów mocowania ładunków), na drugą szykuje się firma, która chce produkować dźwigi w Raciborzu. Inwestor na trzecią też prowadzi rozmowy z magistratem.

(m)