We wsi dziękowano za plony skromniej niż to miało miejsce w ubiegłych latach. Dożynkowy korowód stanowiły głównie ciągniki lokalnych rolników udekorowane w zboże, kwiaty, kukurydzę i różnokolorowe balony. Wyruszył on spod remizy miejscowej OSP, gdzie na piętrze znajduję się świetlica wiejska, na boisko tutejszego LKS-u. Trasę skrócono z uwagi na deszcz, przebiegła dość sprawnie. Na uczestników czekał dach nad głową w postaci dużego namiotu ustawionego przy murawie, gdzie mieszkańcy Bolesławia bawili się do późnej nocy. Zabrakło dożynkowej korony. Podobnie jak rok temu, nie wybrano także starostów. Decyzję tłumaczono tym, że nie należy nikogo wyróżniać, święto plonów jest bowiem uroczystością wszystkich mieszkańców wioski i każdy z nich osobno wniósł olbrzymi wkład w jego organizację.

MAD