Przed wojną, jego ładne wnętrza zamieszkiwało kolejno dwóch właścicieli Heinrich Himmel, a następnie Joachim von Klützow. Zniszczony po II wojnie światowej, odbudowany został przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej i zaadaptowany na państwowy dom dziecka. Dziś swą architekturą zachwyca, a jednocześnie niepokoi – jak wiele podobnych mu budowli – stanem odbiegającym od dawnej świetności.

Przed około pięciu laty pałacyk przeszedł w posiadanie rybnickiej firmy, która systemem gospodarczym próbuje utrzymać obiekt. Jak zapewnia wójt gminy Kornowac Grzegorz Niestrój pieczę nad nim dzierży konserwator zabytków. To właśnie on wsparł finansowo właściciela przy pracach odwodniających, wykonana została tam opaska wokół budynku oraz izolacja pionowa, chroniąca przed wilgocią. Właściciel natomiast już na własny koszt, przed dwoma laty wykonał dach, dzięki czemu budynek nie zacieka. Na wiosnę natomiast planuje pokryć pałacyk miedzianą dachówką. Ponieważ remont związany jest z ogromnymi kosztami, obecnie właściciel szuka środków zewnętrznych. – Myślę, że w momencie uruchomienia programu rewitalizacji w gminie, a już złożyliśmy wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, będzie można pozyskiwać środki również na prace w pałacyku – mówi wójt.

Początkowo właściciel planował utworzyć tam galerię sztuki i mały pensjonat na piętrze, a poddasze zaadaptować na mieszkanie. Obecnie jednak gotowy jest otworzyć się na potrzeby rynku, który wyznacza ekonomicznie zasadny charakter takich zabytkowych miejsc.

(ewa)