17 razy wyjeżdżała do akcji straż z Pietrowic Wielkich. W walentynki gasiła pożar piwnicy w Żerdzinach, w maju usuwała skutki ulewy w Pawłowie, latem zmagała się z pożarem domu w Krowiarkach, usuwała też gniazda szerszeni, pompowała wodę na stacji kolejowej i gasiła samochód, który stanął w płomieniach. To tylko niektóre ze zdarzeń. 10 razy wyjeżdżano do pożarów, a 7 razy do zdarzeń miejscowych. W akcjach wzięło udział ogółem 155 strażaków; pracowali 301 godzin.

– Wyróżniacie się, nie tylko dlatego, że jesteście największą jednostką w gminie – podkreślał wójt Andrzej Wawrzynek w remizie zaproszony na doroczne sprawozdanie z działalności OSP. Dziękował za opiekę nad siedzibą straży. Niestety nie ominęły jej zakusy złodziei. Ci skradli stąd utarg dożynkowy i jedyne co pozytywnego wiąże się z tym faktem jest założenie alarmu po incydencie. – Jak widzimy zdyscyplinowanie to chętnie łożymy pieniądze na działalność – zaznaczył wójt. Sekretarz gminy Adama Wajda dodał, że strażakiem jest się nie tylko w akcji, ale na co dzień. – W OSP najważniejsi są ludzie, aby członkowie chcieli tu przychodzić i integrować się wokół remizy – stwierdził Wajda. Do gratulacji dołożył się brygadier Roland Kotula z państwowej straży. Pochwalił młodych członków OSP za ich bohaterski czyn gdy pomogli mężczyźnie, który zasłabł na ulicy. – Zdaliście egzamin z człowieczeństwa – oznajmił.

(ma.w)

Tak się bawi OSP

W tym roku żadna jednostka w gminie nie obchodzi jubileuszu działalności. Szykują się jednak dwie imprezy strażackie – 7 maja obchody św. Floriana w remizie pietrowickiej, a 27 maja capstrzyk strażacki z pochodem przez całą wieś i pielgrzymką do kościółka św. Krzyża.