Na przestrzeni ostatnich miesięcy dużo można przeczytać lub usłyszeć na temat zmian okresów wypowiedzenia umów o pracę na czas określony. Okresy te w ubiegłym roku zostały zrównane z tymi, które obowiązują osoby zatrudnione na czas nieokreślony. Niezależnie więc czy obecnie jest się zatrudnionym na czas nieokreślony czy określony, okresy wypowiedzenia są takie same i zależą od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy. Wynoszą one odpowiednio:

• 2 tygodnie – jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy

• 1 miesiąc – jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy

• 3 miesiące – jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata.

Często jednak okazuje się, że pracownik pozostaje dłużej w stosunku pracy niż wynikałoby z kalendarzowego wyliczenia. A wszystko za sprawą przepisu, który stanowi, że okres wypowiedzenia umowy o pracę obejmujący tydzień lub miesiąc albo ich wielokrotność kończy się odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca. Wprowadzenie tym przepisem terminu wypowiedzenia (sobota lub ostatni dzień miesiąca) powoduje, że przewidziany okres wypowiedzenia może ulec przedłużeniu ponad okres przewidziany prawem lub umową.

Przykład:

3-miesięczny okres wypowiedzenia złożonego 2 stycznia upłynie z końcem kwietnia, a nie z dniem 2 kwietnia. Do ustania stosunku pracy minie więc prawie 4 miesiące.

Masz problem prawny? Pisz: redakcja@nowiny.pl