Strażacy jak Real

W osłupienie wprawiły mnie nowe reguły w budżecie obywatelskim Raciborza. Tym, co go regularnie wygrywali – strażakom z OSP - właśnie podcięto skrzydła, bo byli zbyt dobrzy. To tak jakby piłkarzy Realu Madryt wykluczyć z Ligi Mistrzów, bo regularnie ją wygrywają. Może to i nudne, ale co jeśli nie ma lepszych? Widziałem jak strażacy popularyzowali budżet starając się o poparcie dla swych pomysłów. Jak chodzili od domu do domu zbierając podpisy, jak urządzali pokazy na rynku. Wzorowali się na nich inni rywalizujący o pieniądze na projekty. Zmiany w budżecie przypominają wylewanie dziecka z kąpielą. Niestety, ale wygrały narodowe wady – zazdrość z zawiścią. Przegrały wartości – zaangażowanie i pracowitość. Chciałoby się dostrzec tu urok demokracji, gdzie rację ma większość, jednak ta większość była za strażakami. Udowodniły to wyniki głosowań nad budżetem. Ma być teraz lepiej i sprawiedliwiej, ale to równanie w dół. Nie zazdroszczę przyszłym zwycięzcom, bo prędzej czy później podzielą strażacki los.