Jako zarząd podkreślacie państwo, że w ostatnich latach koszty Rafako rosły, a przychody spadały. Stąd decyzja o zwolnieniach grupowych. Czy bez tego Rafako byłoby skazane na upadek?

Ja może nie malowałabym tego tak czarno. Generalnie cały projekt związany z obniżaniem kosztów w Rafako nie dotyczy tylko zwolnień grupowych. To jest szereg innych działań w obszarze kosztów pośrednich, czyli tych które nie są związane z bezpośrednią działalnością operacyjną. To będą bardzo głębokie zmiany, w niektórych obszarach nawet rewolucyjne. Robimy to wszystko po to, żeby stworzyć sobie możliwość uczestniczenia w rynku. Jeśli tego byśmy nie zrobili – a nasza baza kosztowa rosła szybciej niż przychody – to nie bylibyśmy w stanie złożyć żadnej oferty atrakcyjnej cenowo. Wtedy rzeczywiście biznes powoli by nam się kurczył. Bierzemy też pod uwagę to, że obecnie za dużą część naszych przychodów odpowiada kontrakt Jaworzno. Ten projekt powoli będzie wchodził w fazę mniejszej kontraktacji i musimy się do tego przygotować.

Zwolnienia dotkną kadr, finansów, informatyki. Czy zamierzacie państwo zlecać te usługi na zewnątrz?

Cały obszar wsparcia będzie podlegał dwóm poziomom zmian. Jeden poziom to jest zmiana procesowa. Przez ostatnie lata Rafako inwestowało sporo w obszar informatyki i wsparcia systemowego, ale nie wszędzie te zmiany spowodowały automatyzację procesów. Będziemy przede wszystkim optymalizowali procesy w obszarze kadr i obsługi administracyjnej. W drugiej kolejności będziemy rozważali outsourcing. Zrobiliśmy już rozeznanie rynku, jest kilka firm, które świadczą tego typu usługi, ale decyzje jeszcze nie zapadły.

Obecna reorganizacja jest pochodną rekomendacji wydanych przez zewnętrzne firmy, które przeprowadziły audyt w Rafako. Jakie to były firmy?

Na reorganizację zdecydowaliśmy się dwa lata temu. Od tego czasu przeprowadziliśmy kilka badań, również przy udziale zewnętrznych firm, które wspierały nas m.in. w obszarze zarządzania finansami, systemów premiowych, procesów w obszarze wsparcia. Nie mówimy jakie to firmy, bo nie przewidują tego nasze umowy z nimi. Jedna z tych firm mieściła się w piątce największych firm audytorskich.

Czy może podać pani przykłady przedsiębiorstw, które dzięki doradztwu wybranych przez was firm audytorskich przeszły podobną reorganizację?

Wszystkie firmy się reorganizują i dokonują okresowych przeglądów procesów, które nie są związane z ich bezpośrednią działalnością. W swoim dwunastoletnim życiu zawodowym mogę mnożyć przykłady tego typu działań, prowadzonych również w oparciu o doradców ze światowej „piątki”. Oprócz oszczędności, reorganizowane firmy zyskują elastyczność operacyjną, co też jest istotne. Dzięki temu osoba, która obecnie wykonuje kilka operacji, wraz z rozwojem firmy będzie mogła wykonywać ich więcej.

To był wyjątkowy Dzień Energetyka. W swoim przemówieniu odniosła się pani do reorganizacji w Rafako, zwolnień grupowych oraz przeobrażeń w branży energetycznej. Jak ocenia pani odbiór tego wszystkiego przez załogę?

Na pewno jest to trudny moment dla wszystkich. Tym bardziej, że na chwilę obecną nie możemy powiedzieć w jakich dokładnie obszarach jakie zmiany zatrudnienia będą miały miejsce, więc niepewność na pewno w organizacji jest. Staramy się nakłonić związki, żeby jak najszybciej zawrzeć porozumienie i skończyć z tą niepewnością, bo dziś każdy pracownik zadaje sobie pytanie: czy „to” mnie będzie dotyczyło? Będziemy się starali bardzo mocno wspierać pracowników objętych redukcją zatrudnienia. Chcemy wynająć firmę, która pomoże tym ludziom znaleźć inną pracę, wesprze w jej poszukiwaniu. Sytuacja jest o tyle dobra, że rynek pracy w ostatnim roku bardzo się zmienił. Bezrobocie jest najniższe od czasu transformacji. Ten element na pewno pomoże w minimalizacji społecznych skutków redukcji zatrudnienia.