Tłum dzieci i rodziców spoglądający raz na drabinę, raz na otwarte okno w kamienicy przy rynku. Wielkie emocje, gdy święty w biskupiej szacie z pastorałem w ręku pojawi się w oknie i wreszcie zdumienie na widok wznoszącej się ku niebu drabiny... Tak w wielkim skrócie można opisać najważniejszy punkt „Mikołaja z biblioteką i strażakami”.

Impreza od lat cieszy się ogromną popularnością wśród raciborskich dzieci. Kolejne roczniki przychodzą ze swoimi rodzicami na rynek, aby zobaczyć to niecodzienne widowisko. Tak też było wieczorem 9 grudnia. Ulubiony święty zjechał na drabinie do oczekujących go na płycie rynku dzieci. Wszedłszy na scenę włączył światełka na choince. Następnie dzieci recytowały okolicznościowe wierszyki, w zamian za co Mikołaj obdarowywał je edukacyjnymi i słodkimi prezentami.

W tym samym czasie w namiocie sferycznym panie bibliotekarki prowadziły warsztaty plastyczne dla dzieci. Tam również za wykonanie świątecznych ozdób można było otrzymać cukierki. Słodkie nagrody oraz specjalne certyfikaty czekały również na dzieci, które przeszły przyspieszony kurs pierwszej pomocy prowadzonych przez ratowników WOPR.

Kiermasz świąteczny na rynku tętnił życiem również w niedzielę 11 grudnia. Raciborzanie robili przedświąteczne zakupy, zajadali się pączkami i oscypkami. Najmłodsi mogli obejrzeć film w namiocie sferycznym oraz przejechać się karuzelą. Na scenie występowały zespoły z Polski i Czech. Wzorem ubiegłych lat zorganizowano również „wielkie gotowanie”. 3000 porcji bigosu przygotował Krzysztof Górski. Potrawy wystarczyło dla każdego, kto zdecydował się odstać swoje w długiej kolejce.

Obszerne fotorelacje z Jarmarku Bożonarodzeniowego publikujemy w naszym portalu: www.nowiny.pl/134264, www.nowiny.pl/134272, www.nowiny.pl/134289.

(żet)