Przypomnijmy, w marcu tego roku Ewa Klimaszewska zorganizowała zbiórkę podpisów pod petycją do władz Raciborza o wyposażenie publicznego żłobka oraz przedszkoli w oczyszczacze powietrza*. Raciborzanka chciała, aby zimową porą dzieci mogły oddychać powietrzem wolnym od zanieczyszczeń przynajmniej przez kilka godzin dziennie, które spędzają w żłobku lub przedszkolu.

Prezydent Mirosław Lenk przekazał sprawę do wydziału ochrony środowiska, którego pracownicy mieli postawić ją na forum zespołu ds. programu ograniczenia niskiej emisji. Ewa Klimaszewska z nadzieją czekała na rozpatrzenie przygotowanej przez siebie petycji, pod którą podpisały się 652 osoby. Odpowiedź z magistratu przyszła latem. Podkreślono, że przy analizie petycji wzięto pod uwagę m.in. koszty inwestycji i eksploatacji, certyfikaty mówiące o bezpieczeństwie dzieci. – Zastanawiano się nad celowością zainstalowania oczyszczaczy w sytuacji, gdy dzieci w placówce przebywają niewiele godzin, a większość mieszkańców nie posiada takich urządzeń w domu. Uznano, że przedmiot petycji mógłby być pomysłem na zadanie do budżetu obywatelskiego – czytamy w odpowiedzi podpisanej przez prezydenta Mirosława Lenka.

W urzędzie nie zajęto jednoznacznego stanowiska wobec propozycji wprowadzenia programu pilotażowego, w ramach którego oczyszczacze powietrza zakupiono by na początek do dwóch – trzech przedszkoli. – Planujemy zatem w 2019 r. uwzględnić te środki (na zakup oczyszczaczy – red.) w budżecie i ponownie zająć się sprawą – czytamy w pisemnej odpowiedzi udzielonej przez M. Lenka.

We wtorek 17 lipca prezydent Mirosław Lenk spotkał się osobiście z panią Ewą Klimaszewską.

Rozmowa przyniosła lepszy rezultat niż można byłoby się tego spodziewać po udzielonej wcześniej odpowiedzi na piśmie. Prezydent wstępnie zapowiedział zakup oczyszczaczy do żłobka oraz jednego przedszkola.

(żet)

* To urządzenia pozbawiające powietrze zanieczyszczeń, również cząstek pyłów zawieszonych, które zimową porą przenikają z zadymionego miasta do wnętrz budynków.