Starosta w rozterce. Kandydować czy odpuścić?
Trwa namawianie Ryszarda Winiarskiego by nie opuszczał szeregów „Razem dla Ziemi Raciborskiej” i wystartował w październikowych wyborach do rady powiatu. Włodarz powiatu bliższy jest jednak rezygnacji z życia publicznego.
– Pan starosta wypalił się w swojej nowej funkcji. Jako szef klubu radził sobie świetnie i nadal by to robił – przekonuje Władysław Gumieniak, jeden z najbardziej doświadczonych samorządowców Raciborszczyzny, wiceprzewodniczący rady powiatu. Winiarskiego zna z okresu całej jego kariery. Chciałby zobaczyć go w jej nowym składzie. – Uważam, że jego bogata wiedza na temat rolnictwa jest niezbędna do właściwego funkcjonowania komisji rolnictwa w radzie powiatu – twierdzi.
Włodarz powiedział nam osobiście, że jest bliski rezygnacji z kandydowania, ale na razie zrobił to w kuluarach. Oficjalnie tematu nie porusza, choć o jego wahaniach wie już chyba każdy zainteresowany lokalną polityką. Nawet na dożynkach gminnych w Kobyli, gdzie towarzyszył mu kornowacki samorządowiec Eugeniusz Kura żartowano, że doświadczenia nie wolno się pochopnie pozbywać.
Szef klubu „Razem” w radzie powiatu – Adrian Plura też jest zwolennikiem, by Winiarski nadal ubiegał się o mandat zaufania społecznego. – Zdaję sobie sprawę, że wymiana pokoleniowa dokonuje się na naszych oczach, ale przyznam, że rozmawiam ze starostą aby nie rezygnował. Tylko, że to jego osobista decyzja – tłumaczy nam szef komisji oświaty. Nie jest tajemnicą, że „Razem” może utracić więcej znanych z rady nazwisk, bo paru radnych woli bawić wnuki niż prowadzić spory polityczne.
Adam Wajda, który założył komitet wyborczy „Razem” przekonuje Winiarskiego nawet na urlopie. Ostateczne rozmowy w tej sprawie odbyły się wieczorem w poniedziałek, już po zamknięciu tego numeru Nowin. Wajda nie chciał komentować szans wyborczych komitetu pozbawionego starosty w szeregach.
Spytaliśmy o komentarz byłego wójta Krzyżanowic i radnego powiatowego Leonarda Fulneczka. On także porzucił politykę, choć do dziś jest proszony o start w barwach nie tylko „Razem”. – I nie żałuję. Mam zajęcie, cieszę się spokojem – mówi. On także rozmawiał z R. Winiarskim. – Zaprosił mnie kiedyś na kawkę. To, co mu wtedy poradziłem, zostanie między nami – zastrzega.
Jeden z radnych „Razem” zdradza nam anonimowo, że „na stówę” Winiarskiego nie będzie na listach wyborczych. Dlatego, że włodarz nie chce ryzykować, że tuż przed głosowaniem nie zostanie skazany przez sąd za fałszowanie oświadczeń majątkowych. Sprawa toczy się przed rybnickim sądem i rozprawę zaplanowano w tygodniu poprzedzającym niedzielę wyborczą. – To zaszkodziłoby nie tylko jemu, ale i całemu komitetowi – uważa nasz rozmówca.
U koalicjanta „Razem” – raciborskiej PO, zamiary Winiarskiego śledzone są z zaniepokojeniem. Artur Wierzbicki, szef komisji budżetu, widzi w braku starosty duże osłabienie listy sojuszników. – Niestety, to nie pan starosta rzuca politykę, ale polityka rzuca nim samym – ocenia.
Ryszard Winiarski w wyborach samorządowych notował dotąd poparcie rzędu kilkuset głosów w swoim okręgu wyborczym. Gdy ostatnio rywalizował z nim Łukasz Winiarski z listy PiS/NaM starosta był przekonany, że część poparcia dla młodego polityka była skutkiem pomyłkowego wyboru nie tego Winiarskiego. Decyzja włodarza musi zapaść w tym tygodniu, bo listy wyborcze trzeba zamknąć 16 września.
Mariusz Weidner