Odra ma być do żeglowania, a nie zalewania
Entuzjaści żeglugi śródlądowej wypłynęli w piątkowy poranek 14 września z Raciborza do Kędzierzyna–Koźla (z przystankiem w Turzu) w „Rejsie prawdy 2”. Celem przedsięwzięcia było udowodnienie, że Odrzańska Droga Wodna może prowadzić nie tylko przez Kędzierzyn–Koźle, ale również Racibórz oraz... Czechy.
Pierwszy „Rejs prawdy” został zorganizowany cztery lata temu. Wówczas propagatorzy żeglugi śródlądowej przystąpili do rozprawy z trzema mitami, którymi operują przeciwnicy podniesienia żeglowności na Odrze do klasy międzynarodowej: niedostateczna ilość zasobów wodnych, niedostateczna wysokość tranzytowa rzeki, konieczność przebudowy 58 mostów na rzece.
– Wszystkie te mity zostały obalone – podkreślił w Raciborzu kapitan Czesław Szarek, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Żeglugi Śródlądowej i Dróg Wodnych „Rada Kapitanów Żeglugi Śródlądowej”. Dodał, że docelowo droga wodna ma prowadzić od Świnoujścia, przez Racibórz, aż do Adriatyku.
Głos zabrał również inżynier Stanisław Staniszewski, ekspert w dziedzinie rozwiązań hydrotechnicznych. Przypomniał, że 46 lat temu w Raciborzu gościła Komisja Dunajska, której przedstawiciele zgodzili się na połączenie Odry z Dunajem oraz przerzucanie wody z Dunaju do Odry, aby poprawić jej żeglowność. S. Staniszewski zwrócił uwagę, że dokładnie tak postępują Niemcy, którzy w każdej sekundzie przerzucają z Dunaju do Renu 5 m3 wody na sekundę.
Przemówieniom gości przysłuchiwało się dwóch kandydatów na prezydenta Raciborza (radny Michał Fita oraz Dariusz Polowy) a także przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Raciborzu z wicestarostą Markiem Kurpisem na czele.
(żet)