Do pracy bez umowy i bez płacy - kontynuacja
Prezydenckie przymiarki: problem w RCRON
Spytaliśmy kandydatów na prezydenta miasta, co zrobiliby jako włodarz Raciborza, gdyby przyszło im rozstrzygać w kwestii opisanej przez Nowiny przed tygodniem w artykule „Do pracy bez umowy i bez płacy”.
Przypomnijmy, że szef podległej urzędowi miasta placówki (Raciborskie Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych – RCRON) zlecił wykonywanie czynności pracowniczych osobie, z którą nie podpisał umowy i nie zapłacił jej za przepracowane godziny. Początkowo mówił, że robiła to na zasadzie dobrowolności, a gdy ta rozesłała do prezydenta miasta, przewodniczącego komisji branżowej oraz PIP i ZUS zgłoszenia swego przypadku, wówczas kierownik RCRON zmienił zdanie i zaoferował przeprosiny oraz zapłatę wynagrodzenia kobiecie (raciborzance o imieniu Grażyna, nazwisko do wiadomości redakcji). Istotny jest ponadto fakt, że „pracowała” ona w roli rejestratorki, mając dostęp – bez stosownych uprawnień – do danych osobowych pacjentów RCRON.
Do kandydatów zwróciliśmy się z prośbą o odpowiedź, co zrobiliby z powyższym problemem, gdyby przyszło im – jako prezydentowi miasta – decydować o dalszych krokach w tej sprawie?
Anna Ronin
Odnosząc się do opisanej sytuacji, która nie powinna była mieć miejsca, jest jednak jedną z wielu w naszym mieście, odpowiadam: gdyby mój podwładny postąpił niezgodnie z prawem, gdyby naruszył tak podstawowe, elementarne zasady współpracy międzyludzkiej, gdyby dopuścił się oszustwa i krętactwa, gdyby naraził nas na konsekwencje prawne oraz finansowe (kara grzywny od 1.tys do 30.tys zł, pozew do sądu pracy, kontrola PIP itd.) jak również nadszarpnął dobrego imienia instytucji publicznej, zostałby w trybie natychmiastowym zwolniony z zakazem wykonywania pracy na podobnych stanowiskach.
W tym przypadku, jeśli to nie nastąpi, będziemy mieli do czynienia z kumoterstwem, nepotyzmem oraz działaniem niezgodnym z prawem, pokazującym, że takie zachowanie jest wręcz akceptowane przez obecnego Prezydenta Miasta Racibórz w myśl zasady: nie reagujesz–akceptujesz. Instytucje publiczne winny wzbudzać szacunek oraz zaufanie, jednak powyższa sytuacja wskazuje jednoznacznie na to, iż mieszkanka Raciborza niestety miała do czynienia z nieuczciwym pracodawcą i ma prawo, wręcz obowiązek, zgłosić ten fakt odpowiednim instytucjom. Pozostaje pytanie: kto zapłaci za błędy kierownika RCRON? Podatnicy?
Michał Fita
Z całą stanowczością pragnę podkreślić, iż opisana sytuacja jest niedopuszczalna i nie powinna była mieć nigdy miejsca. Jako Prezydent Miasta w pierwszej kolejności zobowiązałbym Kierownika do złożenia w trybie natychmiastowym pisemnych wyjaśnień w przedmiotowej sprawie. Ponadto w trybie pilnym powołałbym interdyscyplinarny zespół w składzie: Inspektor Ochrony Danych, pracownik Biura Audytu i Kontroli oraz pracownik merytoryczny komórki sprawującej nadzór nad RCRON celem szczegółowego zbadania i wyjaśnienia sprawy. Zespół interdyscyplinarny powinien również sprawdzić i ustalić czy prawa pracownicze innych osób są przestrzegane oraz czy dane osobowe osób korzystających z usług RCRON są prawidłowo chronione. Do dokonania analizy prawnej zaistniałej sytuacji zobowiązałbym również prawników Urzędu Miasta Racibórz.
Zgodnie z przedstawionym w artykule stanem sprawa została już zgłoszona do Państwowej Inspekcji Pracy, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz do Inspektora ochrony Danych Osobowych. Zatem należałoby również poczekać na decyzje ww. organów.
Od wyników takiej weryfikacji uzależnione powinno być dalsze postępowanie wobec Kierownika RCRON. W związku z aistniałą sytuacją ustaliłbym również czy pracownicy RCRON, w tym Kierownik RCRON, zostali przeszkoleni i posiadają odpowiednią wiedzę w zakresie ochrony danych osobowych. Szczególnie w kontekście wejścia w dniu 25 maja 2018 r. nowych przepisów o ochronie danych osobowych. Zaprosiłbym również na rozmowę panią Grażynę i zaproponowałbym ugodowe zakończenie sprawy. Za zaistniałą sytuację przeprosiłbym panią Grażynę oraz wszystkie osoby korzystające z usług RCRON w Raciborzu oraz zagwarantowałbym, iż podobne sytuacje nie będą miały już miejsca, a dane osobowe pacjentów są prawidłowo i zgodnie z prawem chronione. Ponadto zleciłbym kontrolę w pozostałych gminnych jednostkach organizacyjnych Miasta w zakresie sprawdzenia przestrzegania przepisów prawa pracy i ustawy o ochronie danych osobowych.
Robert Myśliwy
Niezręcznie jest mi jako czynnemu urzędnikowi komentować bieżące sprawy samorządowe; tym bardziej, gdy
dotyczą konkretnych osób i obcych mi branż. Jeżeli opisana przez Państwa sytuacja znalazłaby potwierdzenie w faktach, najlepiej stwierdzonych urzędową kontrolą, bez wątpienia wyciągnąłbym wobec podwładnego konsekwencje służbowe. Jakie? Zależałoby to od stopnia dowiedzionej winy oraz dotychczasowej oceny pracy.
Od redakcji
Dariusz Polowy nie odpowiedział na naszego mejla (wszystkim zadaliśmy pytanie w tym samym czasie i w tej samej formie). Urzędującego prezydenta Mirosława Lenka nie pytaliśmy o opinię, bo wcześniej wszczął postępowanie wyjaśniające, które jest w toku.
Pytał Mariusz Weidner