W. Wolnik: Nikt łaski Krzyżanowicom nie robi
Podczas wrześniowej sesji, radni z Krzyżanowic skupili się nad kwestią budowanego zbiornika Racibórz. Obecny na posiedzeniu wójt – senior Wilhelm Wolnik nie szczędził gorzkich słów na temat przeprowadzanej inwestycji.
Głównym tematem wrześniowej sesji była budowa zbiornika Racibórz, o jego wpływie na rozwój i bezpieczeństwo gminy Krzyżanowice mówił Wolfgang Kroczek, kierownik Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Gruntami. Przypomniał, że inwestycja realizowana jest na terenie gmin powiatu raciborskiego i wodzisławskiego, w tym na obszarze ponad 900 hektarów gminy Krzyżanowice.
Budowę rozpoczęto w 2013 roku, w międzyczasie nie zabrakło problemów. Dotychczasowy wykonawca inwestycji, hiszpański koncern Dragados został wyrzucony przez inwestora z placu budowy, powód to m.in. opóźnienia. W jego miejsce wybrano konsorcjum firm Budimex (Polska) – Ferrovial Agroman (Hiszpania). Po ukończeniu inwestycji, a datuje się ją na koniec 2019 roku (początkowo miał zostać ukończony w 2017 r.), zbiornik ma uchronić przed powodzią 2,5 mln Polaków.
Urzędnik zauważył, że wraz z rozpoczęciem budowy zbiornika Racibórz, gmina utraciła dochody z podatku rolnego z powierzchni, na której jest realizowany. Gmina nie otrzymała za to rekompensaty, jednak czynione są starania mające na celu wybudowanie kanalizacji ściekowej na koszt inwestora. – Temat trudny, jednak trwają rozmowy – informował radnych.
Co z drogami polnymi?
Po zreferowaniu przeszedł czas na dyskusję, radny Marian Lasak dopytywał czy obecny wykonawca używa dróg polnych zlokalizowanych na terenie gminy. – Czy były prowadzone rozmowy na temat przywrócenia dobrego stanu? Wiem, że jak firmy odejdą, to wszystkie drogi polne zostaną w naszej gestii – mówił. Kierownik Wolfgang Kroczek uspokoił radnego, podkreślił, że przed rozpoczęciem prac w teren weszła firma, która udokumentowała stan dróg, z których mogą korzystać pracownicy, po zakończeniu prac materiał ma zostać odtworzony i porównany ze stanem obecnym. – Jeżeli nastąpią uszkodzenia, to firma będzie je naprawiać – zapewnił. Zauważył jednak, że na chwilę obecną ruch jest bardzo znikomy, najczęściej drogi wykorzystywane są przez samochody nadzoru budowlanego. – Najczęściej, kiedy jest jakiś transport na budowę, to odbywa się ulicą Żwirową i Dworcową, ewentualnie od strony ulicy Piaskowej. Sytuacja poprawiła się w momencie wybudowania w zbiorniku dróg wewnętrznych – podkreślał.
Cimoszewicz obiecał
Do dyskusji dołączył były wójt Wilhelm Wolnik. Odniósł się do sprawy budowy zbiornika Racibórz – zauważył, że temat jest mu bliski, bo początkowo jako naczelnik, a później wójt gminy Krzyżanowice był z nim związany. W trakcie przemowy wrócił pamięcią do spotkania z ówczesnym premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem, jakie zorganizowano z szefami poszczególnych gmin dotkniętych powodzią, było to w Bochni. – Z ust premiera padały słowa, że nie ma ważniejszej inwestycji aniżeli budowa zbiornika Racibórz – wspominał.
Oczekujemy rekompensaty!
Zdaniem Wilhelma Wolnika gmina Krzyżanowice powinna otrzymać pieniądze od państwa na wybudowanie kanalizacji sanitarnej w zamian za przeznaczone grunty na rzecz budowanego zbiornika Racibórz. – Jest to jedno z najważniejszych w tej chwili zadań – komentował. Zauważył też, że „nikt Krzyżanowicom łaski nie robi” w związku z realizowaną inwestycją, wręcz przeciwnie państwo powinno podziękować mieszkańcom z tytułu przekazanych gruntów na zbiornik ratujący życie Polaków.
Nie mamy wpływu
Do wypowiedzi odniósł się radny Andrzej Lipiec, zaważył, że gmina ma bardzo niewielki wpływ na budowę zbiornika Racibórz. – Na pewno chcielibyśmy zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom jak najszybciej, niestety nasze możliwości są ograniczone. Sprawy te rozgrywają się na szczeblu wyższym – wyraził swoje zdanie. – Ma pan rację, że samorząd nie ma wielkiego wpływu, ale dzięki środkom masowego przekazu powinniśmy przypomnieć, że takie obietnice (ówczesnego premiera Włodzimierza Cimoszewicza – red.) były – wtórował radnemu wójt senior.
Dawid Machecki