Polowy krytycznie wypowiada się o aktualnej wizji dla placu Długosza – jego rewitalizacji za unijną dotację, ze zbudowaniem w miejscu starej stacji benzynowej piętrowego obiektu gdzie mają powstać m.in.: szalety, pralnia samoobsługowa i kafejka internetowa. Uważa te plany za „sztuczne wyszarpywanie piędzy unijnych” oraz „kulę u nogi”, której będą się wstydzić następne pokolenia. – Zabudowa ścisłego centrum to poważna decyzja. Jak coś już tam powstanie to tak łatwo się tego nie wyburzy – opowiadał na spotkaniu w Browarze.

Jak mówi Polowy, ma on zapewnienie ze strony inwestora, że ten chce kupić plac Długosza i wznieść tam wielopiętrowy budynek z podziemnym parkingiem, który ma wypełniać obecną funkcję parkingową placu. Na parterze i piętrze przewidywane są funkcje handlowe, integracyjne i miejsce dla np. start–upów. O tym co znajdzie się wyżej D. Polowy nie powiedział, bo nie ma upoważnienia inwestora.

Uczestnicy spotkania pytali kim jest inwestor, ale kandydat nie chciał powiedzieć.

Padło pytanie o wielkość inwestycji. D Polowy powiedział, że wie o szacunkach rzędu 20 – 30 mln zł nakładów. Jeden ze słuchaczy wspomniał, że na placu Długosza trzeba będzie przeprowadzać skomplikowane prace archeologiczne, które pochłoną miliony złotych.

(ma.w)