Czwartoligowiec z Raciborza przystąpił do meczu w mocno rezerwowym składzie. Zabrakło m.in. Mateusza Kocota, Jonatana Domina, Rafała Chałupińskiego czy Kamila Łątkowskiego. Trener Grzegorz Jakosz miał okazję sprawdzić młodych zawodników, którzy do tej pory więcej siedzieli na ławce rezerwowych niż spędzali minuty na boisku. Szkoleniowiec Odry Wodzisław Ryszard Wieczorek także rozpoczął mecz piłkarzami, którzy rzadziej grali w meczach klasy okręgowej. Kluczowi piłkarze Odry jak Alexander Turkson (strzelec dwóch goli w hicie jesieni z Unią Turza) czy Piotr Szymiczek pojawili się w drugiej połowie. W 46. minucie na boisku pojawił się także Dawid Janczyk, na którego debiut czekano od miesiąca. Uczestnik MŚ do lat 20 w 2007 roku (grał m.in. u boku Grzegorza Krychowiaka) był jedną z większych nadzei polskiej piłki. Janczyk wychodzi obecnie z problemów jakie miał przez ostatnie 10 lat i zadebiutował w barwach klubu z Wodzisławia Śląskiego.

Spotkanie rozegrano przy sztucznym oświetleniu, co jest możliwe dopiero po remoncie raciborskiego stadionu. Mecz lepiej rozpoczęli żywiej biegający po murawie stadionu przy Zamkowej piłkarze Unii. To gospodarze jako pierwsi strzelili bramkę. Mateusz Wowra wyskoczył najwyżej przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego i skierował piłkę do bramki dając prowadzenie Unii 1:0. W kolejnych minutach dominowała Unia, ale pod koniec pierwszej połowy to zespół z Wodzisławia wyrównał. Dośrodkowanie na bramkę zamienił Sebastian Duczek. Po przerwie znów Unia zaatakowała, a prowadzenie gospodarzom silnym i precyzyjnym strzałem dał Jakub Kowalczyk. W kolejnych minutach zarówno Unia jak i Odra miały sytuacje bramkowe, ale wyrównujący gol padł dopiero w 85. minucie. Na listę strzelców z 16 metra wpisał się Dawid Janczyk, który został obsłużony dobrym podaniem. Ostatnią akcją meczu był rzut rożny dla Odry. Do piłki najwyżej wyskoczył Patryk Antończak i dał gola dającego zwycięstwo Odrze w Raciborzu 3:2.

(kozz)