Polowy idzie w Bulwary żeby obejrzeć Odrę w pełnej krasie
Trwają starania by nie utracić pieniędzy z Unii Europejskiej, przyznanych Raciborzowi na przebudowę placu Długosza. Tej już nie będzie, ale miliony złotych można przeznaczyć na inne potrzeby miasta.
Dotacja unijna z przeznaczeniem na remont placu Długosza (prawie 6 mln zł), z której prezydent Raciborza Dariusz Polowy zrezygnował wskutek planu sprzedaży tej działki, ma wrócić do raciborskiego samorządu. Włodarz liczy, że w urzędzie marszałkowskim ponownie wybiorą raciborski projekt do dofinansowania. Urząd chce złożyć tam wniosek o rewitalizację Bulwarów Nadodrzańskich.
– Myślę, że to dobry kierunek. Moim marzeniem jest by Odra została przywrócona miastu w pełnej swej krasie – twierdzi prezydent. Atutem ma być integracja mieszkańców wypoczywających na miejskiej plaży. Przypomnijmy, że dotacja z Unii na remont placu Długosza miała posłużyć na niwelowanie skutków przestępczości, bezrobocia i alkoholizmu w centrum Raciborza. Tymczasem walorem plaży miejskiej jest m.in. możliwość spożywania tam alkoholu. Unia dając pieniądze wymaga przedsięwzięć niekomercyjnych, w długim, bo paroletnim okresie.
Urzędnicy będą musieli się nagłówkować jak połączyć „ogień z wodą”. Procedury przyznania tych środków mogą zająć lata. O dotację na plac Długosza starano się w ciągu dwóch kadencji prezydentury Mirosława Lenka.
(ma.w)