ZUS nie widzi przeszkód by Lenk wrócił do rady
Przed tygodniem napisaliśmy o 100 dniach bez władzy poprzednich, wieloletnich włodarzy miasta. Jeden z członków obecnego obozu władzy podzielił się z nami – nieoficjalnie – opinią, że nie wierzy w rychły powrót Mirosława Lenka do pracy w radzie miasta (były prezydent mówił nam, że chciałby w marcu dołączyć do swego klubu na posiedzeniach – przyp. red.). Argumentował, że oznaczałoby to dla M. Lenka konsekwencje w postaci utraty zasiłku chorobowego, który otrzymuje będąc na L–4 (były prezydent poddał się zabiegowi nogi, przechodzi rehabilitację; na zwolnienie udał się będąc jeszcze zatrudniony w urzędzie miasta i je kontynuuje – przyp. red.).
Postanowiliśmy to sprawdzić i z pytaniem: czy przebywający na L–4 radny miejski może spodziewać się jakichś konsekwencji za udział w pracach rady, komisji, zwróciliśmy się do rzecznika prasowego ZUS dla naszego regionu Beaty Kopczyńskiej. Oto jej odpowiedź: W omawianym zakresie wydana została znaczna ilość wyroków sądów. Interpretacja art.17 ustawy „zasiłkowej” w głównej mierze oparta jest na orzecznictwie sądowym. Sąd nie uznał za wykonywanie pracy zarobkowej w okresie orzeczonej niezdolności do pracy, udziału radnego w posiedzeniach zarządu miasta i uzyskiwaniu z tego tytułu diet – nie są one bowiem wynagrodzeniem za pracę, a jedynie ekwiwalentem, rekompensatą za stracony czas i poniesione wydatki. Radny wykonuje określone czynności na podstawie stosunku publicznoprawnego i nie można tego określić „wykonywaniem pracy” (wyrok SA dnia 25 czerwca w Katowicach z dnia 17 marca 1994 r. sygn. akt III AU r 724/9320). Jak dodała rzecznik Kopczyńska, w tym przypadku może zaistnieć konieczność wyjaśnienia czy jednak udział w posiedzeniach nie spełnia przesłanek wykorzystywania zwolnienia lekarskiego niezgodnie z jego celem. Wiążąca byłaby tu opinia lekarza.
M. Lenk jest wciąż blisko rady. Przed zabiegiem brał udział w pierwszym posiedzeniu rady miasta i regularnie spotyka się ze swoimi radnymi na naradach, na tzw. klubie, w magistracie. W kuluarach słyszeliśmy, że spodziewano się jego obecności już na lutowej sesji rady.
(ma.w)