Wyjazd był możliwy dzięki nominacji polskiej sekcji Międzynarodowej Organizacji CIOFF. Już sama podróż była przygodą. Grupa dwudziestu małych tancerzy w wieku od 7 – 12 lat najpierw dojechała do Pragi pociągiem, następnie poleciała do Stambułu, a stamtąd kolejnym samolotem do Ercanu. Wraz z zespołami dziecięcymi z Turcji, Macedonii, Angli, Kirgizji, Litwy i Finlandii mali artyści zamieszkali nad samym morzem w pięciogwiazdkowym Hotelu Acapulco. – Cały wolny czas spędzali w morzu, parku wodnym i w kilkunastu basenach. Wśród przygotowanych dla nich atrakcji najciekawsze było puszczanie latawców na plaży, malowanie plakatów, zwiedzanie twierdzy w Girne – relacjonuje Aldona Krupa-Gawron ze „Źródła”. Rangę Festiwalu potwierdzały liczne oficjalne spotkania, m.in. z prezydentem i premierem Cypru, tamtejszym ministrem kultury i sztuki oraz z ambasadorem Turcji. Koncerty odbywały się przy pełnej widowni w siedzibie rządu, parlamentu, amfiteatrze, na stadionie, w porcie. Poprzedzały je barwne taneczne korowody. Wszystkie prezentacje sceniczne były emitowane w telewizji, co mogli na miejscu w Polsce oglądać rodzice naszych dzieci. – Czas pobytu na wyspie zbiegł się ze świętami Wielkanocnymi, które ze względu na dominujący na Cyprze islam były całkiem inne niż zawsze. Organizatorzy zaskoczyli Polaków świątecznym śniadaniem, na którym specjalnie dla nich znalazły się pisanki, żurek, tort w kształcie zająca. Raciborzanie znaleźli pod palmami paczuszki ze słodyczami „od Zajączka”, a w niedzielę wzięli udział we mszy w jedynym na wyspie katolickim kościele. Dzieci nie zapomniały też o tradycji Lanego Poniedziałku.

(red)