Dożynki w Miedoni wbrew niedowiarkom
Najmniejsza dzielnica Raciborza zorganizowała święto żniw dla całego miasta. Festyn z potańcówką trwał do drugiej w nocy, a niedzielny korowód przejechał krajówką. – Byli tacy, co nie wierzyli, że potrafimy zrobić taką imprezę – podkreślał z satysfakcją Józef Galli szef komitetu organizacyjnego.
Starostami dożynkowymi zostali Weronika Zwierzyna i Andrzej Hibner. Pan starosta zajmuje się produkcją warzyw, które można kupić na raciborskim targowisku. Niestety tegoroczna susza dała mu się we znaki i plony były niższe od spodziewanych. – Straty wywołane suszą są bardzo duże. Nikt się jednak nami nie zainteresuje, żeby pomóc, bo jesteśmy za mali jako rolnicy – stwierdził starosta. Gospodarstwo prowadzi z żoną Agnieszką, ma dwoje dzieci. Starościna jako rolniczka specjalizuje się z mężem w produkcji roślinnej oraz zwierzęcej.
W korowodzie zaprezentowały się korony z Miedoni oraz ze Studziennej. Swoją koronę przynieśli również działkowcy. Para starostów jechała w bryczce. Zaprezentowano ich oficjalnie pod remizą strażacką, tak jak resztę długiego i efektownego przejazdu. Uczestników przedstawiała Aldona Krupa – Gawron, siedząc na balkonie remizy, a goście oficjalnie stali przy bramach remizy. W ogrodzie miejscowego Diecezjalnego Domu Formacyjnego, odprawiono mszę polową, z udziałem m.in. księży ze Starej Wsi i Ostroga. Wśród wiernych znaleźli się minister Michał Woś i wiceminister Adam Gawęda. Na dożynki przyjechali także: radna sejmiku województwa Ewa Gawęda, posłanka Katarzyna Dutkiewicz oraz liczni samorządowcy miasta i powiatu raciborskiego. Prezydentowi Dariuszowi Polowemu towarzyszyli obaj zastępcy.
Z sukcesu organizacyjnego cieszył się J. Galli. – Uważam że stanęliśmy na wysokości zadania. Pamiętam, że gdy przyznano nam organizację dożynek miejskich niektórzy powątpiewali czy taka mała dzielnica jak Miedonia sobie z tym poradzi.
Wśród ozdób ulicznych, wykonanych przez mieszkańców, pojawiła się jedna z wyraźnym nawiązaniem do bezskutecznych zabiegów władz miejskich o budowę chodnika przy ruchliwej krajówce.
(ma.w)