W piśmie z Warszawy przypomniano na wstępie, że to wojewoda Wieczorek wydał polecenie staroście Swobodzie i dyrektorowi Rudnikowi, aby przekształcić szpital w Raciborzu w jednoimienny. Tylko wytyczne były ministerialne. Przy tym wyborze uwzględniono: potencjał infrastrukturalny i personalny szpitala, zakres świadczeń (oddział zakaźny i „zabiegówka”) oraz sąsiedztwo działających w pobliżu szpitali wielospecjalistycznych – Rybnika, Wodzisławia Śląskiego i Jastrzębia-Zdroju.

– Odwołanie polecenia wydanego staroście wydaje się przedwczesne, ale jest rozważane w najbliższej perspektywie czasowej, w zależności od dynamiki wskaźników rozwoju epidemii. Na Śląsku jest teraz ponad 200 hospitalizowanych zakażonych. Tendencja spadkowa jest powolna – zauważył w korespondencji Jan Gessek szef departamentu ratownictwa medycznego i obronności.

Dodał, że prowadzenie przez szpital jednoimienny działalności zarówno stacjonarnej jak i ambulatoryjnej dla pacjentów niezarażonych koronawirusem nie jest wykluczone. Zależy od indywidualnych możliwości podmiotu leczniczego i pozostaje w kompetencji zarządzającego szpitalem. Potrzeba przy tym wystarczającej liczby kadry medycznej: lekarskiej i pielęgniarskiej. J. Gessek podkreślił przy tym, że od początku przekształcenia szpitala są w nim problemy kadrowe. Wspomniał o skierowaniach do pracy m.in. w Raciborzu wydanych przez wojewodę. Były 42, a tylko 17 się do niej stawiło.

Warunkiem przekształcenia lecznicy na Gamowskiej jest ustabilizowanie się sytuacji epidemiologicznej w województwie oraz uwzględnienie wniosków i stanowisk wypracowanych przez specjalny zespół do spraw opracowania planu przywracania do pełnej dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej, który już działa.

(oprac. m)