W ubiegłej kadencji liderem został Leszek Szczasny gromadząc 268 zapytań do prezydenta Mirosława Lenka. Wydawało się wówczas, że to rekord wszech czasów, jeśli chodzi o raciborski samorząd. Przed Marcinem Ficą jeszcze 3 lata kadencji i powinien nie tylko wyprzedzić Szczasnego, co wyśrubować taki wynik, do którego już nikt nie będzie się w stanie zbliżyć. Zwłaszcza, że pozostali rajcy są daleko w tyle. Drugi w zestawieniu Michał Kuliga ma jedną czwartą tego, co złożył u Dariusza Polowego jego kolega z klubu. Niżej w „tabeli” jest coraz słabiej. Słabą aktywnością wykazują się ci, co będą w opozycji do Lenka kierowali do niego interpelacje. Najlepszy z nich Leon Fiołka ma na liczniku 19 zapytań. Anna Ronin, która mogła się pochwalić w poprzedniej kadencji ponad setką interpelacji, ma ich teraz tylko ledwie 5. Na sesjach z reguły nie zabiera głosu, a nie zasiada w komisjach branżowych, więc też nie bierze udziału w dyskusjach. Styl sprawowania mandatu całkowicie zmieniła Zuzanna Tomaszewska. Niedawno żartowała, że po zakończeniu tej kadencji przechodzi na samorządową emeryturę. Tymczasem wydaje się, że już dawno tam jest, bo interpelację ma wciąż tylko jedną, choć od wyborów minęło 20 miesięcy. Trudno uwierzyć, że w jej okręgu wyborczym nie ma tematów, którymi mogłaby się zająć. Przypadek Tomaszewskiej dowodzi, że sposób „radzenia” zmienia się wraz z miejscem siedzeniem. Kiedy była w opozycji potrafiła podjąć w kadencji 45 spraw. Teraz – jedną. Największy awans zaliczył w rankingu Piotr Klima. W poprzednim rozdaniu samorządowym skończył na podium tego zestawienia, mając 231 interpelacji. Nową kadencję zaczął słabo, ale w ostatnich miesiącach zaczął składać więcej interpelacji i znów jest w pierwszej trójce. Swoje „osiągi” poprawił Michał Kuliga, poprzednio członek ekipy rządzącej, teraz opozycjonista. Do rady wszedł wtedy na ostatnią prostą przed wyborami i zgłosił 21 spraw. Teraz, w drugim roku nowej kadencji ma ich już ponad pół setki.

(ma.w)