Światła uruchomiono, bo wyjazd na ulicę Piaskową, zwłaszcza z ul. Sudeckiej często graniczył z cudem. Teraz droga powiatowa korkuje się wskutek remontu ul. Rybnickiej i ruch w tym rejonie cechuje duże natężenie. Dlatego sprawą sygnalizacji świetlnej zainteresował się dzielnicowy radny Paweł Rycka. Zwrócił uwagę, że dzieci idące do szkoły z tzw. Małej Płoni będą miały kłopot by przejść przez ruchliwą ulicę. Kiedyś naciskały przycisk sygnalizacji świetlnej i wzbudzały „zielone” dla pieszych. Teraz te przyciski są pozaklejane i system pracuje ukierunkowany nie na pieszych, a kierujących. Rycka zwrócił się na sierpniowej sesji do naczelnika wydziału edukacji Krzysztofa Żychskiego pytając go, czy zdaje sobie sprawę z wagi problemu dla Płoni.

Zastanawialiście się może w wydziale, jak te dzieci przeprowadzić przez ulicę? Może kogoś zatrudnić do tej czynności jak w innych placówkach? – rzucił w stronę szefa edukacji. Krzysztof Żychski odpowiedział, że takie inicjatywy leżą po stronie dyrektora szkoły. Pocieszył radnego, że planowane są zajęcia dydaktyczne z tematu „Bezpieczna droga do szkoły”. P. Rycka zauważył, że rozwiązanie ze światłami dobre w okresie wakacyjnym nie sprawdzi się w roku szkolnym. – Przecież wzbudzane światła powstały właśnie z myślą o dzieciach, żeby te mogły bezpiecznie przejść do szkoły – przypomniał radny Rycka. Kolegę z klubu „Razem dla Raciborza” wsparł Michał Kuliga. Zasugerował włączenie się w taką akcję strażników miejskich.

Błyskawicznie zareagował na uwagi radnych wiceprezydent Dominik Konieczny. Zaznaczył, że skontaktował się z pracownikiem Powiatowego Zarządu Dróg i ustalił, że można tak przeprogramować sygnalizację świetlną, żeby wróciła do pierwotnego ustawienia. – Nic nie stoi na przeszkodzie. A najlepiej będzie jak zaprogramowane zostanie wzbudzanie przy równoczesnym działaniu interwałowym – podsumował D. Koniczny na sierpniowej sesji.

(ma.w)