Ostrzeżenie w tej sprawie pojawiło się na Facebooku Chałupki – Annaberg. – Uwaga! Achtung! Pozor! Uważajcie proszę na Wasze czworonogi. Dostaliśmy info, że w ostatnich dniach otruto we wsi trzy psy! Ciężko przypuszczać, by to był przypadek... Ktoś czerpie z tego zabawę czy złodzieje likwidują domowych strażników? – napisano.

Informację w tej sprawie przekazała nam również mieszkanka. Jednocześnie sprecyzowała, że jeden pies jest martwy, a dwa kolejne przebywają w klinice. Choć ilu faktycznie zwierząt może dotyczyć ten problem, nikt nie jest w stanie tego określić.

O problemie opowiedziała nam również pani Kasia, której czworonożnego przyjaciela udało się uratować. Pies obecnie jest na rekonwalescencji, ale gdyby nie szybka reakcja, mogłoby to zakończyć się tragicznie. – Mój pies głównie przebywa na dworze. Kilka dni temu moja mama zobaczyła, że coś szuka koło swojej budy, tak jakby zjadł właśnie swój ulubiony przysmak i chciał więcej. Niedługo potem zaczął ciągle wymiotować i był słaby – opisuje mieszkanka Chałupek. Jak dodaje, szybka wizyta u weterynarza pomogła i piesek czuje się coraz lepiej. Jednocześnie przestrzega: należy od razu w takich chwilach skontaktować się z weterynarzem. – To może uratować życie pupila – podkreśla.

Dotarliśmy do weterynarza, który w nieoficjalnej rozmowie potwierdza, że w ostatnim czasie odnotował w swoim gabinecie dwa tego typu przypadki z rejonu Chałupek. – Sugestia o podtruwaniu padła ze strony jednej z właścicielek, co w mojej ocenie jest prawdopodobne. Natomiast, jeśli nie mamy potwierdzenia toksykologicznego, to nie mogę potwierdzić w stu procentach, że faktycznie to była próba otrucia zwierzęcia – powiedział nam specjalistka.

Kiedy sprawdzaliśmy, czy temat dotarł już do policjantów, od nadkom. Mirosława Szymańskiego, rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu usłyszeliśmy, że w krzyżanowickim komisariacie nie było zgłoszeń w tej sprawie. Jednocześnie zachęcił mieszkańców do kontaktu w tej sprawie z dzielnicowym Chałupek, sierż. szt. Piotrem Malonem (tel. 47 85 566 18, 727 032 581), bądź komisariatem policji. Choć należy wskazać, że zgłoszenie mogło się pojawić po naszym zapytaniu, więc i najpewniej wówczas mundurowi rozpoczęli stosowne działania.

(mad)