Rycka, który w poprzedniej kadencji przewodniczył komisji oświatowej zaprotestował na sesji, by prezydent używał „znów półprawd”. Według rajcy z opozycyjnego „Razem dla Raciborza” działka przy przedszkolu nie należała do Miasta i właściciel zadysponował nią tak jak uznał za stosowne. – Co pan miał na myśli mówiąc, że gmina utraciła nieszczęśliwie ten teren? – dociekał radny z Płoni. Dariusz Polowy stwierdził, że w minionej kadencji samorządu można było odkupić tę działkę od prywatnego właściciela (należała do spółki Rafako – PGL Dom), ale ostatecznie wycofano się z takiego zamiaru. Ponadto, gdy gmina nabyła teren z tzw. rafakowskim przedszkolem, to w jej posiadanie wszedł budynek, ale nie plac zabaw. Samorząd tylko dzierżawił resztę terenu i miał prawo pierwokupu. Kiedy spółka postanowiła go sprzedać, bo był chętny deweloper do postawienia tam domów, na Batorego nie skorzystano z możliwości, by go uprzedzić. Domy już stoją, został między nimi a przedszkolem teren trudny do zagospodarowania pod utworzenie tam placu zabaw. – To nie jest operacja, która zapisała się chlubnie w historii raciborskiego samorządu – podkreślił Dariusz Polowy na marcowej sesji. W urzędzie prowadzą teraz zaawansowane rozmowy o pozyskaniu działki.

Zdaniem Rycki temat został zaprezentowany przez prezydenta w sposób wskazujący na winę poprzednich władz, a sytuacja wygląda tak, że właściciel terenu „wziął co swoje”. Decyzje miały zapaść w 2004 roku, kiedy Raciborzem rządził nieżyjący już prezydent Jan Osuchowski, a obecni samorządowcy z „Razem” tworzyli opozycję (mieli w radzie większość). – Nie zostawimy tak tego. Następne posiedzenie komisji oświaty powinno być poświęcone tej sprawie – zażądał P. Rycka. Zgodziła się z nim aktualna przewodnicząca komisji oświaty Zuzanna Tomaszewska z klubu prezydenckiego.

(ma.w)