– Decyzję pani dyrektor przyjąłem ze zrozumieniem. Jeszcze w sierpniu planujemy z panią Joanną Muszałą-Ciałowicz wspólną organizację koncertu. Będzie to wydarzenie zamykające prawie 22-letni okres pracy pani dyrektor i okazja do złożenia podziękowań za jej wkład w dorobek kulturalny naszego miasta – zapowiada Dariusz Polowy.

Rozbieżność zdań

W 2019 roku Grzegorz Wawoczny – pracownik PWSZ w Raciborzu, przedsiębiorca i miłośnik lokalnej historii – przedstawił koncepcję przeniesienia części zbiorów raciborskiego muzeum na zamek. Obie instytucje, z których jedna jest miejska, a druga powiatowa, miałyby ściśle ze sobą współpracować. Wszystko po to, aby w pełni wykorzystać potencjał drzemiący w zbiorach muzeum oraz zwiększyć atrakcyjność zamku, a docelowo przyciągnąć do Raciborza turystów. Pisaliśmy o tym w artykule „Zamkowe muzeum”.

Dyrektor muzeum Joanna Muszała-Ciałowicz poczuła się dotknięta publiczną oceną jej dotychczasowej działalności. Wysłała do mediów list, w którym wyliczyła imprezy oraz wydarzenia kulturalne zorganizowane przez Muzeum w Raciborzu. List można było przeczytać m.in. w Nowinach: „Dyrektor muzeum: Nie jesteśmy ani nudni, ani staroświeccy”.

Orędownikiem koncepcji Grzegorza Wawocznego stał się radny powiatowy Dawid Wacławczyk, który dziś jest wiceprezydentem Raciborza. Początkowo koncepcją zainteresowali się zarówno włodarze miasta jak i powiatu. Z czasem entuzjazm po stronie powiatu osłabł. Ostatecznie starosta Grzegorz Swoboda przedstawił własny plan promocji Ziemi Raciborskiej. Wszelkie prace nad połączeniem muzeum i zamku wstrzymano.

(żet)