Klima dziwi się, że ekrany wykonano z drewna, bo choć jego zdaniem są one ładne, to szklane osłony byłyby lepsze i umożliwiałyby podziwianie okolicznej przyrody. Przypuszcza, że ekrany z drewna wymagają częstej konserwacji, co będzie generować koszty.

W dodatku radny zauważa, że przy obwodnicy nie widać domostw, którym miałyby służyć te ekrany.

Klimie nie podoba się również, że przy drodze nie ma miejsc postojowych, gdzie zatrzymałoby się auto np. w przypadku awarii.

– To, że panu radnemu się coś wydaje, że tak powinno być to jedno, a projektowanie tej drogi powierzone specjalistom to drugie. Wykonali ją wysokiej klasy fachowcy, spełnia ona wytyczne, wykonano ją w zgodzie z przepisami – tłumaczył na posiedzeniu komisji wiceprezydent D. Konieczny.

Zapewnił Klimę, że nikt w Zarządzie Dróg Wojewódzkich nie realizowałby zakresu robót ponad plan. Z tego co wie, to liczbę ekranów narzuciła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, co podrożyło inwestycję.

Radny skomentował także, że nie było rozmowy z radą miasta w sprawie obwodnicy, a rajcy mogliby coś zasugerować projektantom. Według niego inżynierowie z Warszawy czy Katowic robią projekty ad hoc, bez zapoznania się z opinią miejscowych. Uważa, że tak samo źle dzieje się z obecną budową drogi na Kornowac (DW 935), która budzi zdziwienie kierowców.

(ma.w)