– Czy to będzie śmietnik z fotowoltaiką, klimatyzacją i podgrzewaną podłogą? – ironizował był szef komisji gospodarki miejskiej.

Zdaniem Ficy jest wiele ważniejszych zadań w mieście, niż wydawanie 150 tys. zł na altankę śmietnikową.

Prezydent Dariusz Polowy skomentował wystąpienie rajcy, że ten traktuje frywolnie potrzeby raciborzan z rejonu wskazanych ulic w centrum. Wyjaśnił, że koszt budowy śmietnika determinują wymagania stawiane przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, bo obiekt ma powstać na raciborskiej starówce.

– Opieram się tu na fachowości doświadczonych pracowników Miejskiego Zarządu Budynków jeśli chodzi o koszty tej inwestycji – zaznaczył Dariusz Polowy.

Zdaniem Ficy wysokość wydatku jest absurdalna. Wskazał na bardziej zasadny wydatek w rejonie ulic Mysłowickiej – Chorzowskiej, gdzie mieszkańcy muszą brnąć w błocie, by dojść do śmietnika.

– W Raciborzu są miejsca bez chodnika, domy bez ocieplenia, a my chcemy wydawać na śmietnik 150 tysięcy – zauważył rajca.

Przewodniczący rady Marian Czerner chciał wiedzieć czy w inwestycji partycypują okoliczne wspólnoty mieszkaniowe. Prezydent Polowy odparł, że tego nie robią, ale będą go później utrzymywały wspólnie z Miastem.

Radny Fica poprosił o przerwę w obradach, aby w gronie radnych omówić temat wydatku na śmietnik. Po powrocie na salę obrad wycofano to zadanie z projektu uchwały o zmianach w budżecie miasta na 2022 rok. Temat ma być ponownie omówiony, a radni zapoznani ze szczegółami kosztownego zadania.

(ma.w)