Wydarzenie powróciło po pandemicznej przerwie, odbyło się 16 lutego. – Podczas zabawy mężczyzny raczej się nie uświadczy, a ewentualny intruz musi pożegnać się ze swoim symbolem władzy, czyli krawatem – przypominają w miejscowym urzędzie. Na zaproszenie gospodyń przybył wójt Grzegorz Utracki, jako że spotkanie odbywało się w Tłusty Czwartek, zjadł pączka, ale musiał pożegnać się z krawatem.

– Przedstawicielki, spośród dziesięciu kół gospodyń wiejskich, z wielkim namaszczeniem, odcięły po kawałku z krawata od wójta. Następnie, po ceremonii przejęcia władzy, każde koło musiało się zaprezentować przed widownią – śpiewem, tańcem, wierszami i śmiesznymi występami – czytamy w urzędniczej relacji, w której przypomniano, że ostatnie dni karnawału, przed czterdziestodniowym postem, należy spędzić wesoło, tak więc i w Tworkowie poza degustacją pączków były też różne konkursy, zabawy i wspólne śpiewy, które trwały do późnych godzin.

(d)