„Już dziś możemy powiedzieć, że w ciągu ostatnich trzech, czterech lat osiągnęliśmy wręcz niewyobrażalny postęp w rozwoju OZE. Jeszcze kilka lat temu w polskim systemie energetycznym było zaledwie 7 GW mocy zainstalowanej. W styczniu tego roku przekroczyliśmy 23 GW mocy zainstalowanej”– powiedział Polskiej Agencji Prasowej Ireneusz Zyska. W strukturze mocy zainstalowanej OZE dominuje obecnie fotowoltaika. W listopadzie 2022 r. jej moc zainstalowana wyniosła prawie 12 GW, co stanowi 54% wszystkich mocy odnawialnych źródeł energii. Na drugim miejscu jest wiatr – moc zainstalowana to ponad 7,8 GW, czyli 36% mocy OZE. Kolejne to woda i biomasa, w których zainstalowane jest po około 1 GW energii.

Według założeń aktualizacji strategii „Polityki Energetycznej Polski 2040” (PEP2040), która to aktualizacja ma zostać przyjęta w najbliższym czasie przez rząd, w 2040 r. w Polsce ma być zainstalowane 130 GW energii. Z tego z OZE ma pochodzić aż 88 GW. Oznacza to prawie czterokrotny wzrost w porównaniu do stanu obecnego. Ponadto do 2040 r. ma nastąpić głęboka dywersyfikacja technologiczna miksu elektroenergetycznego, a źródła zeroemisyjne (OZE i atom) będą stanowić około 74% mocy zainstalowanych i pokryją około 73% zapotrzebowania na energię elektryczną.

Warto zauważyć, że na koniec 2022 roku łączna moc zainstalowana wszystkich źródeł energii elektrycznej w Polsce (a więc elektrowni węglowych, gazowych i OZE) wyniosła około 60 GW. Tymczasem granicę 50 GW pokonaliśmy zaledwie w 2021 r., granicę 40 GW w 2015, natomiast granicę 30 GW w 1985 r.

Należy przy tym wszystkim wziąć pod uwagę jedną istotną sprawę. Jak pisze portal Wysokienapiecie.pl, wzrost mocy zainstalowanej nie oznacza proporcjonalnego wzrostu możliwości produkcji energii elektrycznej. Podczas gdy 1 GW mocy w elektrowni węglowej lub gazowej jest w stanie w ciągu roku dostarczyć 7-8 1 TWh energii elektrycznej, to z takiej samej ilości mocy w nowoczesnych turbinach wiatrowych wygenerujemy 3 1 TWh, a w panelach słonecznych 1 TWh.

(eco)

Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja