Czytelniczka kiedyś poradziła mi, żebyśmy zamieszczali więcej pozytywnych informacji, bo tych złych tyle we wszystkich mediach. Zauważyłem, że to właśnie wypadki samochodowe, zdarzenia kryminalne czy sensacje wzbudzają emocje wśród czytających i tak jest od dawien dawna. Przeprowadzając wywiad do cyklu o Unii Europejskiej rozmawiałem z politykiem ze Śląska, który część kariery zawodowej spędził w mediach, w tym w TVP, w pierwszych latach nowego tysiąclecia. Powiedział, że zrobiono na próbę wiadomości z samymi pozytywami i oglądalność takiego programu nikła w oczach. Okraszenie audycji tzw. kryminałkami szybko podniosło słupki oglądalności. Więcej odbiorców, to większy kawałek tortu reklamowego, z którego żyją media. Nawet światowe religie, oparte na przekazach dobra i przeciwdziałania złu, sięgają do historii mrożących krew w żyłach. Widać już taka natura człowieka, że dobro go nudzi, a co złe – pociąga. Oby tylko w wiadomościach.