Lenartowicz kierowała WFOŚiGW w latach 2008-2014, a w radzie nadzorczej Baterpolu (zajmuje się skupem i przerobem złomu) zasiadała od 2010 do 2014. Łączenie tych stanowisk wydało się podejrzane posłowi Pawłowi Jabłońskiemu, co zgłosił do prokuratury. Śledztwo zostało umorzone.

TV Republika podała w programie Ściśle Jawne, że kariera posłanki „wiąże się z drogą życiową Romana Karkosika, majętnego i wpływowego biznesmena. On także zasiadał w radzie nadzorczej spółki Baterpol. Źródła w IPN podają, że był on w okresie PRL tajnym współpracownikiem komunistycznej bezpieki.

W ostatniej kampanii parlamentarnej ówczesny kandydat na posła Paweł Jabłoński podał publicznie, że w czasie kadencji Gabrieli Lenartowicz w WFOŚiGW i jej pracy w radzie nadzorczej Baterpolu fundusz umorzył pożyczkę spółce BATERPOL na kwotę 2 mln zł. Lenartowicz tłumaczyła, że nie brała udziału w głosowaniu. – Nie było żadnych prawnych, ani żadnego innego rodzaju ograniczeń w zasiadaniu członków zarządu WFOŚiGW w radach nadzorczych spółek, w tym spółek korzystających z pożyczek – tłumaczyła posłanka.

W styczniu 2024 roku prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Stwierdzono brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynów zabronionych. Uznano, że działania szefowej WFOŚiGW nie zawierały znamion czynu zabronionego.

TV Republika pytała Lenartowicz o komentarz. Posłanka wskazała, że zareagowała na fałszywe oskarżenia Pawła Jabłońskiego i wyegzekwowała sprostowanie nieprawdziwych informacji. Złożyła stosowne wyjaśnienia w prokuraturze i przed sądem. Sprawa jest procedowana, postępowanie prowadzi policja w Raciborzu.

(red)