Albo coś pochodzi od Boga, albo od diabła
Konferencja popularno–naukowa „Drogi i bezdroża młodości” przyciągnęła tłumy ludzi.
– Stres jest nam potrzebny do życia, ale jest dobry i zły stres. Gdy działa na nas ten drugi, wystarczy godzina oglądania horroru i spada liczba komórek naszego układu odpornościowego. Dlatego lepiej wtedy wybrać się na komedię – radziła prof. Jadwiga Jośko z Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Jej wystąpienie było poświęcone stresowi jako współczesnemu cierpieniu człowieka. Przed nią o niebezpieczeństwie opętania, jego istocie i przyczynach mówił ks. Michał Woliński. – Nie ma trzeciej, rozumnej siły. Albo coś pochodzi od Boga, albo od diabła – tłumaczył archidiecezjalny egzorcysta, uczulając młodych ludzi na niebezpieczeństwa, jakie niosą ze sobą m.in. ezoteryzm, okultyzm, spirytyzm. – Jest jeszcze „potteryzm”. W jednym z tomów znalazł się opis jak przygotować seans okultystyczny. Ktoś nawet nazwał książki o Potterze „przedszkolem okultyzmu”. Ich czytelnicy nabierają przekonania, że magia rozwiąże ich problemy – mówił ks. Woliński. Podczas konferencji popularno–naukowej „Drogi i bezdroża młodości” rozmawiano także o samotności młodego człowieka w globalnej wiosce oraz manipulacji poprzez światło i dźwięk. Tematy okazały się na tyle istotne, że już na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania aula Akademii Ekonomicznej była wypełniona po brzegi i można było znaleźć pojedyncze miejsca siedzące jedynie... na podłodze.(bea)