To był fałszywy alarm
Budowa nowego kościoła w Rybniku nie rozpocznie się zbyt szybko, choć na nieużytkach za osiedlem Chabrowa pojawiły się ciężkie maszyny budowlane oraz setki rur. Przygotowania te część mieszkańców wzięła za początek budowy nowej świątyni, która ma stanąć w tym miejscu. Okazuje się jednak, że parafia dopiero przygotowuje się do wykupu gruntów pod budowę. Będzie to niewielki kościół.
Na nieużytkach za osiedlem Chabrowa pojawiły się ciężkie maszyny budowlane oraz setki rur. Część mieszkańców osiedla wzięła to za początek budowy nowego kościoła, który ma stanąć w tym miejscu. Okazuje się, parafia dopiero reguluje sprawy gruntów pod kościół.
– Do nas również docierają pytania wiernych, czy już zaczynamy budować. Sprawcą całego zamieszania jest jednak kolej, która remontuje pobliskie torowisko – mówi z uśmiechem ks. Marek Bernacki, odpowiedzialny za budowę nowej świątyni. Na wybudowaniu nowego kościoła mają skorzystać mieszkańcy osiedla Chabrowa. Niektórzy mają obecnie do kościoła pw. św. Jadwigi nawet 3 km. – Mamy największą parafię w całej diecezji katowickiej. Nigdzie indziej nie ma tylu wiernych, co u nas, czyli ponad 21 tysięcy osób. W tak ogromnej parafii kontakt z ludźmi jest słabszy niż w mniejszych parafiach – mówi proboszcz parafii św. Jadwigi, ks. dziekan Franciszek Skórkiewicz. Niestety, budowa kościoła przeciąga się w czasie. Chodzi o negocjacje dotyczące gruntów. – Chcemy, aby wszystko przebiegało zgodnie z prawem. Parafia nie ma swoich gruntów, więc ziemię musi wykupić – tłumaczy ks. Bernacki. – Muszą się znaleźć osoby, które zechcą nam tę ziemię sprzedać. Drugi kawałek gruntu, którym jesteśmy zainteresowani, to kawałek należący spółdzielni mieszkaniowej. W chwili obecnej prowadzimy intensywne rozmowy ze spółdzielnią oraz z miastem. Cała procedura jest uruchomiona, ale to ciągle potrzebuje czasu – dodaje.
Ksiądz Bernacki uspokaja, że nie ma mowy o problemach w wykupie gruntów, bo tych nie potrzeba wiele. Kościół nie będzie duży. Ma mieścić pięciuset wiernych. – Przypatrując się tym terenom, wystarczyłoby nam nawet pół powierzchni boiska, które się tam znajduje. Nie chcemy jednak zabierać nikomu boiska, a wręcz przeciwnie, ulepszyć je i dobudować do niego pomieszczenia szatniowe. Będzie to mała parafia z zapleczem sportowo–młodzieżowym.
(acz)