Uratowali desperatkę
Dzięki szybkiej reakcji strażnika miejskiego nie doszło do tragedii.
26 kwietnia, około godziny 3.00 nad ranem strażnik obsługujący miejski monitoring zauważył na ulicy Zamkowej trzy młode kobiety, z których jedna wyglądała na ranną. Na zapisie z monitoringu wyraźnie widać, że dwie pozostałe próbowały się gdzieś dodzwonić z telefonu komórkowego i były wyraźnie zdenerwowane. Na miejsce natychmiast wysłano patrol strażników. Okazało się, że ranna 19-latka podcięła sobie żyły rozbitą butelką. – Kobiety przemieściły się na ul. Hallera, skąd strażnicy miejscy zaprowadzili je na Komendę Straży Miejskiej i udzielili pomocy przedmedycznej. Wezwali również pogotowie ratunkowe – wyjaśnia Renata Towścik, rzeczniczka rybnickiej policji. Dziewczyna przyznała się, że piła wcześniej z koleżankami alkohol. Nastolatka wyznała też, że do tego desperackiego kroku pchnęły ją poważne, rodzinne kłopoty. Została przewieziona do szpitala w Orzepowicach. Jej życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
(acz)