Piłkarskie święto w Rybniku
19 kwietnia – w tym dniu piłkarze ROW-u Rybnik po raz ostatni przegrali mecz. Od tej pory nie stracili już ani jednego punktu.
W minionym tygodniu rybniczanie rozegrali kolejne dwa spotkania: pucharowe z Rakowem Częstochowa i ligowe z LKS-em Łąka. Oba wygrali. W sumie, wliczając pojedynki o Puchar Polski, nasza drużyna zaliczyła więc aż osiem kolejnych zwycięstw!
Karny, wolny i rykoszet
Niezwykle emocjonujący przebieg miał wtorkowy mecz Pucharu Polski, w którym ROW Rybnik zmierzył się z Rakowem Częstochowa. Spotkanie to, które w efekcie okazało się prawdziwym piłkarskim świętem, już od pierwszych minut stało na wysokim poziomie. Zarówno rybniczanie, jak i ich rywale – wicelider III ligi, od pierwszego gwizdka sędziego zaczęli atakować bramkę przeciwnika. Szczęście najpierw uśmiechnęło się jednak do naszej drużyny. W 17. minucie, po rzucie rożnym wykonywanym przez Artura Jaśkiewicza, ładnym wolejem z pierwszej piłki popisał się Piotr Pacholski i ROW wyszedł na prowadzenie. Piętnaście minut później był już jednak remis, kiedy to po faulu w polu karnym Jaśkiewicza, jedenastkę wykorzystał Miłosz Bielecki. W drugiej połowie początkowo lepszą drużyną byli przyjezdni. W 49. minucie Bielecki zdobył drugą bramkę, tym razem z rzutu wolnego, który był następstwem faulu Tomasza Starowicza. Jedenaście minut później było już 3:1. Po strzale Kamila Witczyka piłka rykoszetem odbiła się od Łukasza Świętego i myląc bramkarza ROW-u – Andrzeja Skrockiego, wpadła do siatki. W tym momencie niewiele wskazywało na to, że rybniczanie są w stanie odmienić jeszcze losy tego pojedynku.
Niemożliwe stało się faktem
Wtedy nad stadionem z powodu zapadających ciemności rozbłysły pełnym światłem jupitery i rozpoczęło się prawdziwe widowisko zarówno na trybunach, jak i na murawie. Transparenty, balony, race, flagi i głośny doping – tak efektownie wyglądała oprawa przygotowana przez kibiców ROW-u. W ostatnich 20 minutach gry dostosowali się do niej również piłkarze z Rybnika, którzy rozpoczęli swój koncert. W 73. minucie przed polem karnym sfaulowany został Szymon Jary, a do piłki podszedł Grzegorz Bogdan. Nasz lewoskrzydłowy pomocnik precyzyjnym strzałem w samo okienko zdobył kontaktowego gola. Wśród rybniczan odżyły wtedy nadzieje na korzystny wynik. Osiem minut później był już remis. Po faulu na Krzysztofie Kruczku, odpowiedzialność za wykonanie rzutu karnego wziął na siebie Kamil Kostecki i wywiązał się z tej roli znakomicie. Rybniczanie nie zamierzali jednak na tym poprzestać. W 85. minucie błąd obrońcy Rakowa – Piotra Mastalerza – z zimną krwią wykorzystał Jaśkiewicz i to co wydawało się niemożliwe, stało się faktem – ROW wyszedł na prowadzenie. Końcówka meczu to ogromna nerwówka. Goście starali się wyrównać i mieli do tego znakomitą okazję w postaci rzutu wolnego, wykonywanego z kilkunastu metrów. Sytuacji tej jednak nie wykorzystali, a w jej następstwie gospodarze przeprowadzili szybką kontrę i po podaniu Grzegorza Piełki przyjezdnych dobił Kostecki. Na stadionie zapanowała euforia, a rybniccy piłkarze zebrali porcję zasłużonych braw. O ile bowiem pokonanie takich drużyn, jak Mszana, Marklowice czy Wirek powinno być dla nich obowiązkiem, o tyle zwycięstwo nad znacznie wyżej notowanym rywalem można uznać za miłą niespodziankę. ROW awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski, w której, 27 maja, zmierzy się w Kromołowie z miejscowym IV-ligowym Źródłem.
Trzy punkty na Łące
W minioną niedzielę nasi piłkarze rozegrali kolejny ligowy mecz. Tym razem wyjechali pod Pszczynę, do miejscowości o nazwie Łąka. W poprzednich sezonach piłkarzom ROW-u nie udało się nigdy wywieźć z tamtejszego obiektu zwycięstwa. Tym razem było inaczej. Nasza drużyna zasłużenie pokonała miejscowy LKS 3:1 (2:0). W pierwszej połowie spotkania rybniczanie byli drużyną zdecydowanie lepszą, co udokumentowali dwoma zdobytymi bramkami. Po kilku akcjach ROW-u, w których miejscowi mieli sporo szczęścia, wreszcie w 15. minucie gola zdobył Gabriel Nowak. W polu karnym faulowany był Marek Kubisz, a popularny Gerwaz pewnie wykorzystał jedenastkę. Nasza drużyna nadal atakowała i w 45. minucie, po płaskim uderzeniu Adama Procka, bramkarz Łąki odbił piłkę przed siebie, dopadł do niej Kostecki i strzałem z najbliższej odległości zdobył gola „do szatni”. Po zmianie stron początkowo przewagę osiągnęli gospodarze, jednak zmarnowali parę dogodnych sytuacji na zdobycie kontaktowej bramki. W końcu gra się uspokoiła, aż w 75. minucie Kubisz podwyższył prowadzenie rybnickiej drużyny. Po faulu na Bogdanie, w strugach ulewnego deszczu nasz najbardziej doświadczony zawodnik precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego nie dał szans bramkarzowi LKS-u. W odpowiedzi miejscowi po strzale Biedrzyckiego zdobyli honorową bramkę, jednak na więcej ich już tego dnia nie było stać. Piłkarze ROW-u zdobyli więc kolejne trzy bezcenne punkty i są coraz bliżej udziału w upragnionych barażach o II ligę.
Z Czańcem i Żabnicą
Do końca sezonu pozostały już tylko trzy kolejki. W tym tygodniu rozegrane zostaną dwie z nich. Już jutro, w środę 21 maja o godzinie 17:00, rybniczanie na własnym stadionie podejmować będą LKS Czaniec. Z kolei w sobotę, 24 maja, wyjeżdżają do Żabnicy, gdzie także o 17:00 zagrają z miejscową Skałką. Przy korzystnych rozstrzygnięciach innych spotkań, ten mecz może już zadecydować o tym, czy ROW zajmie na koniec sezonu pierwsze miejsce w IV-ligowej tabeli, a co za tym idzie – wywalczy udział w barażach o II ligę. Wiele jednak wskazuje na to, że najważniejszym pojedynkiem dla naszych piłkarzy będzie potyczka z Beskidem Skoczów, która odbędzie się w Rybniku 31 maja.
ROW Rybnik – Raków Częstochowa 5:3 (1:1)
Bramki: 17 min Pacholski – 1:0, 32 min Bielecki (karny) – 1:1, 49 min Bielecki (wolny) – 1:2, 60 min Witczyk – 1:3, 73 min Bogdan (wolny) – 2:3, 81 min Kostecki (karny) – 3:3, 85 min Jaśkiewicz – 4:3, 90 min Kostecki – 5:3.
ROW: Skrocki – Procek, Reclik (46’ Starowicz), Świety, Mitura – Pacholski (58’ Kostecki), Nowak (46’ Jary), Bogdan (78’ Kruczek), Jaśkiewicz – Buchała, Piełka.
LKS Łąka – ROW Rybnik 1:3 (0:2)
Bramki: 15 min Nowak (karny) – 0:1, 45 min Kostecki – 0:2, 75 min Kubisz (wolny) – 0:3, 77 min Biedrzycki – 1:3.
ROW: Skrocki – Pacholski, Starowicz, Reclik, Procek – Kuś (68’ Bogdan), Nowak (82’ Buchała), Jary, Dzięgielowski (86’ Jaśkiewicz) – Kubisz (90’ Piełka), Kostecki.
Łukasz Kozik