Mają swój rynek
Od paru tygodni mieszkańcy Dębieńska mogą korzystać z nowego miejsca wypoczynku – pięknego placu w centrum dzielnicy.
DĘBIEŃSKO. Nie ma go gmina, nie mają też główne dzielnice. Prawdziwy powód do dumy mają za to mieszkańcy Dębieńska. Jako jedyni w całej Czerwionce – Leszczynach mają własny, piękny rynek. Reprezentacyjny plac w centrum dzielnicy przy skrzyżowaniu ulic Zabrzańskiej i Bełkowskiej zastąpił leciwy i dziurawy parking. Początkowo dębieński rynek miał zachwycać mieszkańców jeszcze z końcem ub. roku. Plany budowniczych pokrzyżowała jednak zima. Wczesną wiosną wreszcie udało się go dokończyć. Rynek kosztował 445 tys. zł. Teraz to miejsce będzie integrowało mieszkańców.
Miejsce do wypoczynku i zabawy
– Zależało nam na tym, aby to miejsce zostało nowatorsko zaprojektowane, jednocześnie nawiązując do historii dzielnicy. Żeby stanowiło doskonałe miejsce wypoczynku mieszkańców, a przy okazji stało się jedną z wizytówek naszej miejscowości – mówi Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka czerwioneckiego magistratu. A jest co oglądać. W centrum rynku stanął duży, kamienny stół i betonowe ławy. Wszystko zostało obłożone kostką brukową oraz drewnem. Ławy nie mają tradycyjnych nóg, ale są połączone z podłożem zmyślną konstrukcją, co sprawia wrażenie, jakby wypływały wprost z bruku. Wokół rynku postawiono dodatkowe betonowe ławeczki, nasadzono nową zieleń, kwiaty oraz ozdobne drzewka. Z kolei przy ul. Bełkowskiej powstał nowiutki parking na kilkanaście samochodów. – Od kiedy uruchomiono węzeł autostrady przez dzielnicę przejeżdża więcej samochodów. Zatrzymuje się coraz więcej przejezdnych. Dobrze, że nie musimy się wstydzić wyglądu tego placu. Wcześniej stary parking tylko straszył. Teraz rynek to nasz powód do dumy – stwierdzają zadowoleni dębieńszczanie.
Raj dla maluchów
Pomysłodawcy i projektanci nie zapomnieli o milusińskich. Na placu, od strony kościoła – z dala od ruchliwej jezdni, zamontowano urządzenie zabawowe. Częstym gościem na placyku zabaw jest roczna Paulinka Ostrowska. – Teraz często tutaj przychodzimy. Cieszę się, że wreszcie mamy w dzielnicy miejsce, gdzie mogę pójść z dzieckiem na spacer. Bardzo nam tego brakowało. Tutaj czujemy się bezpiecznie. Mała chętnie korzysta ze zjeżdżalni. Siadamy też na ławeczkach i odpoczywamy – mówi Agnieszka Ostrowska.
Czas na kapliczkę
Mieszkańcy Dębieńska mogą już korzystać z rynku, ale to jeszcze nie koniec z upiększaniem tego miejsca. Teraz, kiedy jest już gotowy, do działania przystąpi Towarzystwo Sympatyków Ziemi Dębieńskiej. Jego członkowie chcą na rynku odbudować zabytkową kapliczkę, która z małymi przerwami stała w centrum Dębieńska od 1740 roku.
(MS)