To już 66-ty raz!
Jutro, tj. 3 sierpnia, kolejny raz wyrusza z naszego miasta pielgrzymka na Jasną Górę. O fenomenie pielgrzymek, tradycji rybnickiego wędrowania i sile ofiary pielgrzymkowej „TR” rozmawia z ks. Markiem Bernackim.
Marek Grecicha: – Co w pielgrzymowaniu jest najważniejsze?
ks. Marek Bernacki: – O to trzeba spytać już samych pielgrzymów. Z mojej perspektywy potrzebne są przede wszystkim chęci i wiara. Bo jeśli ktoś nie wierzy, że dojdzie i że to wszystko przyniesie jakiś efekt, pewnie nie pójdzie. Pielgrzymka to właśnie świadectwo wiary przede wszystkim.
– Czy w takim razie wiara powoduje w ludziach chęć wędrowania tyle kilometrów?
– Wiara, tradycja i atmosfera. Pielgrzymka to jest świadectwo wiary, to hołd tradycji i zupełnie inna atmosfera i ludzie. To nie wycieczka i tylko wędrowanie. To grupowe przeżycie. Każdy idzie na pielgrzymkę z intencją, a nie tylko rekreacyjnie. I świadomość, że cała ta rzesza ludzi także idzie z intencją, i że jest to osobista a zarazem wspólna modlitwa sprawia, że pielgrzymka to przeżycie niepowatrzalne i tym bardziej człowiek docenia łaski jakie przez pielgrzymkę spływają.
– Jeśli już przy spływaniu jesteśmy – rybnicka pielgrzymka to już prawie rzeka do której właśnie liczne mniejsze grupy „wpływają”, czy taki jest zamysł?
– W końcu jesteśmy pielgrzymką archidiecezjalną. Wielkim marzeniem, które powoli zaczyna się spełniać, jest to, by pielgrzymki z archidiecezji wychodziły w takich terminach, by przed samą Jasną Górą spotkać się, razem wejść do sanktuarium. Wtedy naprawdę byłoby to przeżycie archidiecezjalne.
– Porozmawiajmy o organizacji – zapisy wciąż trwają, ludzi przybywa, jak zapanować nad całym tym przedsięwzięciem?
– Ludzi przybywa to fakt, szacujemy, że w dzień wyjścia zapiszemy jeszcze ok. 300 osób. Łącznie pójdzie nas ok. 3,5 tys. Jak zapanować? Ja tylko doglądam całego przedsięwzięcia, a cały sztab sprawdzonych ludzi pracuje nad tym, by to mogło funkcjonować. Mamy kierownika trasy, mamy osobę odpowiedzialną za bilety, za gastronomię, więc dobra organizacja to podstawa. Reszta w rękach Boga.
– Dziękuję za rozmowę.